Xiaomi Mi A2 – pierwsze wrażenia. Android w tym wydaniu zapowiada się fenomenalnie
Wczoraj odbyła się europejska premiera dwóch nowych smartfonów Xiaomi, które zostały pozbawionego tego, co wielu najbardziej kocha w urządzeniach chińskiego producenta. Na szczęście nie chodzi o cenę, która nadal jest atrakcyjna, zwłaszcza jeśli popatrzymy na ofertę Samsunga. Zarówno model Mi A2, jak i tańszy Mi A2 Lite, należą do rodziny Android One, więc działają pod kontrolą Androida wprost od Google, bez ukochanej przez wielu nakładki MIUI.
25.07.2018 | aktual.: 25.07.2018 18:54
Brak MIUI może być jednak zaletą. Otrzymujemy bowiem smartfony, które jak najbardziej można nazwać słabszymi, ale też znacznie tańszymi wersjami Google Pixela 2. Co więcej, dla szerokiego grona odbiorców to właśnie produkty Xiaomi mogą okazać się lepszym wyborem, o czym pod koniec tekstu. W związku z tym, że otrzymałem na testy model Mi A2, to zapraszam do moich pierwszych wrażeń.
Jakość wykonania
Xiaomi Mi A2 z przodu wygląda jak większość nowych smartfonów. Producent postawił na rozciągnięty w pionie 5,99-calowy wyświetlacz o rozdzielczości Full HD+ (1080 × 2160 pikseli). Ekran został otoczony dość szerokim ramkami, jak na obecne standardy. Zwłaszcza na górze i dole pozostawiono sporo przestrzeni.
Natomiast z tyłu Mi A2 prezentuje się jak… większość smartfonów z Chin, które pojawiły się po premierze iPhone’a X. Uwagę zwraca wystająca, wertykalnie umieszczona kamera, której obiektywy zostały rozdzielone lampą LED. Umiejscowienie kamery sprawia, że smartfon kołysze się, gdy leży na plecach na twardej powierzchni. Tył został pokryty przyjemnym w dotyku aluminium o matowej fakturze. Mógłby stawiać minimalnie większy opór palcom.
Przy pierwszym kontakcie Mi A2 sprawia wrażenie zbyt dużego i trochę nieporęcznego. Efekt z pewnością spotęgowany jest przez mojego prywatnego iPhone’a 7, który na tle współczesnych smartfonów wydaje się być wyjątkowo zgrabnym. Mi A2 będziemy musieli więc obsługiwać dwoma rękami.
Trzeba przyznać, że mimo dużych wymiarów, bardzo dobrze leży w dłoni. Dodatkowo do zalet należy wpisać wysoką jakość wykonania. W tej cenie niełatwo jest znaleźć konkurenta, który prezentowałby równie wysoki poziom. Dokładne wymiary wynoszą 158,7 × 75,4 × 7,3 mm. Całość waży 168 gramów.
Ekran i wnętrzności
Jak już wspomniałem, ekran Mi A2 jest ogromny. Został wykonany w technologii IPS. Zapewnia bardzo dobrze odwzorowane kolory, przyzwoitą czerń i szerokie kąty widzenia. Spodziewałem się, że będzie trochę jaśniejszy. Owszem można korzystać z Mi A2 na słońcu, ale czynność należy do przeciętnie komfortowych. Obraz jest ostry i w normalnym użytkowaniu poszczególnych pikseli nie zauważymy.
Sercem urządzenia jest Snapdragon 660. Procesor składa się z ośmiu rdzeni Kryo 260, które maksymalnie osiągają taktowanie na poziomie 2,2 GHz. Przetwarzaniem grafiki zajmuje się natomiast układ Adreno 512. Do testów otrzymałem wersję z 4 GB RAM i 64 GB na dane użytkownika. W sprzedaży pojawi się jeszcze model z 32 GB na pliki. Niestety, w Polsce zabraknie topowej edycji z 6 GB RAM i 128 GB przestrzeni. Przed zakupem warto dobrze się zastanowić, ile miejsca będziemy potrzebować, bowiem zabrakło gniazda na kartę pamięci.
Mi A2 został wyposażony w moduł Wi-Fi 802.11 ac (2,4 i 5 GHz), Bluetooth 5,0, GPS, GLONASS i LTE. Do pełni szczęścia zabrakło NFC. Do ładowania służy złącze USB Type-C. Natomiast pojemność akumulatora wynosi 3010 mAh. Smartfon wspiera szybkie ładowanie w standardzie Quick Charge 3.0.
Xiaomi działa naprawdę sprawnie. Nie zauważyłem żadnych zwolnień w pracy systemu operacyjnego, domyślnie zainstalowanych aplikacji czy popularnych apek z Google Play. Przeglądarka Google Chrome, Facebook Messenger czy Instagram otwierane są natychmiastowo. Czuć lekkość Androida pozbawionego nakładki. Mimo iż nie otrzymujemy MIUI, to Xiaomi zdecydowało się na dorzucenie kilku dodatków. Na pokładzie znalazł się mały zestaw aplikacji producenta, w tym menedżer plików, Opinie i Mi Drop. Zainstalowany Android jest w wersji 8.1 Oreo.
Główna kamera
Mi A2 posiada z tyłu podwójną kamerę, której to na oficjalnej prezentacji poświęcono chyba najwięcej czasu. Jeszcze za wcześnie, abym wystawił końcową ocenę robionym zdjęciom. Mogę jednak dodać, że zauważalna jest spora poprawa. Xiaomi wreszcie robi smartfony, które nie muszą wstydzić się jakości zdjęć.
Kamera umieszczona na plecach składa się z dwóch obiektywów. Pierwszy to 20 MP (Sony IMX376) z przysłoną f/1.75 i technologią Super Pixel. Drugi ma 12 MP (Sony IMX486) i także przysłonę f/1.75. Xiaomi chwali się trybem portretu, czyli rozmyciem tła. Po kilku pierwszych zdjęciach widać, że faktycznie działa, chociaż uzyskiwany efekt jest raczej przeciętny. Mimo wszystko, podwójna kamera zapowiada się naprawdę ciekawie.
Podsumowanie: chyba dostaliśmy świetny smartfon
We wstępie wspomniałem, że Xiaomi Mi A2 może być dla sporego grona odbiorców lepszym wyborem od Google Pixela 2. Owszem pod pewnymi względami wypada gorzej, ale w niedużej cenie dostarcza możliwości, które wydają się być w zupełności wystarczające. Nie każdy potrzebuje topowej specyfikacji. Zwłaszcza jeśli smartfon z Androidem wprost od Google, potrafi zapewnić wysoką sprawność działania także na urządzeniach za około 1000 zł.
Coś czuję, że po dwóch tygodniach testów, moje zdanie nie ulegnie zmianie. Jeśli szukałbym smartfona do 1200 złotych, to teraz wybrałbym właśnie Mi A2. Po pierwsze, dostałbym Androida bez nakładki. Po drugie, Xiaomi działa szybko i sprawnie radzi sobie z wyznaczonymi zadaniami. Po trzecie, wygląda na to, że nastąpił spory postęp pod względem jakości zdjęć. Na koniec warto dodać, że nie mam żadnych zastrzeżeń dotyczących jakości wykonania. Tęskniłbym jednak za NFC, złączem minijack i trochę narzekałbym na zbyt duży rozmiar.
Nie poznaliśmy jeszcze oficjalnych cen w Polsce. Dowiedzieliśmy się jednak, że w Hiszpanii ceny będą wyglądać następująco:
- Xiaomi Mi A2 4 GB RAM i 32 GB za 249 euro (około 1080 zł)
- Xiaomi Mi A2 4 GB RAM i 64 GB za 279 euro (około 1200 zł)