Anonymous nie zapomnieli o Rosji. Padło kolejne ostrzeżenie

Haktywiści z kolektywu Anonymous cały czas przyglądają się działaniom Rosji i nie rezygnują z wypowiedzianej Kremlowi cyberwojny, o czym przypomina wpis zamieszczony na jednym z należących do nich kont na Twitterze. Kolektyw ostrzegł, co się wydarzy, kiedy Zaporoska Elektrownia Jądrowa znajdzie się w bezpośrednim niebezpieczeństwie.

Anonymous mają wiadomość dla Rosjan
Anonymous mają wiadomość dla Rosjan
Źródło zdjęć: © Twitter | Anonymous

Anonymous na Twitterze napisali: "Putin chce trzymać zakład #Zaporoże, a tym samym świat jako zakładnika". W ten sposób kolektyw odniósł się do ostatnich doniesień o rosyjskich planach przeprowadzenia akcji sabotażowej w Zaporoskiej Elektrowni Atomowej, czyli w największej elektrowni jądrowej Europy. Trudno ocenić skutki, jakie mogą towarzyszyć zniszczeniu należących do niej obiektów, a także to, czy Rosjanie faktycznie są zdolni do przeprowadzania prowokacji. Amerykański Instytut Studiów nad Wojną uważa, że jest to scenariusz "mało prawdopodobny, ale nie niemożliwy".

Anonymous po raz kolejny ostrzegają Rosjan

Kolektyw nie rozważa tego i już teraz ostrzega Rosję przed konsekwencjami przeprowadzenia akcji sabotażowej. Anonymous na Twitterze zadeklarowali: "Niech będzie wiadomo, że wszelkie części #Anonymous mogą i będą eskalować swoje działania, jeśli elektrownia jądrowa znajdzie się w bezpośrednim niebezpieczeństwie. Niech cyberwojna trwa". Na razie haktywiści nie precyzują, jakiego rodzaju ataków może spodziewać się Kreml. Doświadczenie pokazuje jednak, że uderzają oni w najważniejsze instytucje państwowe, przedsiębiorstwa czy systemy i rozwiązania, z których korzysta największa liczba Rosjan.

Od początku wojny Anonymous uderzyli m.in. w serwery Rosyjskiego Banku Centralnego, monitoring Kremla, zhakowali jacht Władimira Putina, nadając mu kurs "do piekła", Yandex, czyli popularną w Rosji alternatywę dla oferty Google'a, rosyjską Cerkiew Prawosławną, systemy informatyczne firmy zbrojeniowej, która zajmuje się rosyjskimi dronami wojskowymi, a także liczne rosyjskie radiostacje i kanały telewizyjne. W trakcie jednego z takich ataków Anonymous nadawali w radiu alarm przeciwlotniczy, aby Rosjanie chociaż przez chwilę poczuli to, z czym Ukraińcy mają do czynienia każdego dnia.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Karolina Modzelewska, dziennikarka dobreprogramy.pl

Programy

Zobacz więcej
Wybrane dla Ciebie