Anonymous nie zniknęli. Wracają z przerażającym podsumowaniem
Anonymous co jakiś czas przypominają o swoim istnieniu, oraz o tym, że wypowiedziana przez nich wojna reżimowi Putina wciąż trwa i nie zakończy się, dopóki ostatni rosyjski żołnierz nie opuści terytorium Ukrainy. Kolektyw za pośrednictwem Twittera pochwalił się podsumowaniem swojego działania. Liczba przejętych danych jest naprawdę imponująca.
Anonymous poinformowali, że od momentu rozpoczęcia "cyberwojny", która została wypowiedziana Kremlowi, haktywistom udało się zhakować i opublikować ponad 12 milionów rosyjskich plików oraz wiadomości e-mial, nie wliczając w to samych przejętych baz danych.
Anonymous zrobili podsumowanie swoich działań
Opublikowane liczby są imponujące, ale jednocześnie i przerażające. Dlaczego? Pokazują słabość współczesnych zabezpieczeń przed cyberatakami. Nie chodzi tutaj tylko o urządzenia typu smartfony czy prywatne komputery, które są stosunkowo łatwym celem, ale również o sieci i serwery, z których korzystają instytucje państwowe, ogromne przedsiębiorstwa czy podmioty z branży medialnej.
Od początku wojny w Ukrainie, czyli od 24 lutego 2022 roku, Anonymous przekazali informacje o przeprowadzonych i zakończonych sukcesem atakach m.in. na:
- Grupę Vyberi Radio (ros. Выбери Радио), która obsługuje około 100 stacji radiowych w 18 miastach w całej Rosji i ma ponad 8 milionów słuchaczy, Rosyjską telewizję, gdzie za pośrednictwem państwowych kanałów telewizyjnych Russia 24, Channel One, Moscow 24 oraz rosyjskich serwisów streamingowych Wink i Ivi relacjonowali prawdziwą sytuacją w Ukrainie,
- Rosyjską radiostację wojskową,
- Rosyjską Federalną Służbę Nadzoru Komunikacji, Informatyki i Mediów (w skrócie Roskomnadzor),
- Monitoring Kremla,
- Serwery Rosyjskiego Banku Centralnego,
- Jacht Putnia (Anonymous nadali mu kurs "do Piekła"),
- Yandex, czyli popularną w Rosji alternatywę dla oferty Google'a,
- Białoruskie KGB,
- Rosnieft,
- Rosyjską Cerkiew Prawosławną,
- Systemy informatyczne firmy zbrojeniowej, która zajmuje się rosyjskimi dronami wojskowymi.
Powyższa lista jest znacznie dłuższa, a z deklaracji Anonymous wynika, że do momentu zakończenia wojny będzie wzbogacać się o kolejne przykłady możliwości współczesnych haktywistów.
Karolina Modzelewska, dziennikarka dobreprogramy.pl