Anonymous publikują zapis rozmowy FBI i londyńskiej policji
Reuters poinformował, że grupa Anonymous udostępniła zapis rozmowy telefonicznej agentów FBI z brytyjskimi detektywami. Rozmowa dotyczyła, o ironio, walki z cyberprzestępczością.
06.02.2012 13:01
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Podczas rozmowy stróże prawa dyskutują między innymi na temat przypadku 15-letniego hakera, który został określony jako trochę głupi, a jego działania według rozmówców mają na celu zwrócenie na niego uwagi. Wymieniony zostały nazwiska dwóch innych hakerów, którzy już stali przed sądem za przestępstwa, których dokonali w Sieci. Nazwiska innych zostały „zapiszczane”. W rozmowie poruszany jest również temat zasług miasta Sheffield w walce z cyberprzestępczością.
Anonimowi opublikowali również wiadomość wysłaną do uczestników konferencji. W wiadomości FBI zachęca pracowników brytyjskiej policji do rozmów na temat grup Anonymous, Antisec i LulzSec — grup mających na koncie liczne i niekiedy spektakularne włamania na strony rządowe i na serwery międzynarodowych korporacji.
Całą sytuację dodatkowo ubarwia fakt, że rzecznik FBI, Peter Donald, potwierdził autentyczność nagrania. Materiał był przeznaczony jedynie dla uszu agentów i został nielegalnie zdobyty przez hakerów. Jednak Donald informował, że śledztwo wykazało, iż żadne włamanie do systemów FBI nie miało miejsca. Jego zdaniem prawdopodobnie ktoś przesłał wiadomość otrzymaną na służbowy adres e-mail z zaproszeniem na prywatne konto, na które miało miejsce włamanie, i dzięki temu Anonimowi dowiedzieli się o konferencji. Rzecznik London's Metropolitan Police potwierdził, że FBI prowadzi dochodzenie w sprawie wycieku. MPS również nie zauważył, aby ich systemy zostały narażone na ingerencję z zewnątrz, ale pozostaje w pełnej gotowości.
Z nieoficjalnych źródeł wiadomo, że FBI ma tendencje do lekceważenia identyfikacji osób dołączających do konferencji. Tym razem wszyscy uczestnicy korzystali z tego samego kodu dostępowego i właśnie z tego hasła skorzystali hakerzy przy podłączaniu się do rozmowy. Prawdopodobnie wycieku można było łatwo uniknąć — wystarczyło przypisać każdemu uczestnikowi jego własne hasło, a następnie skontrolować, czy ktoś nie jest podłączony dwa razy. To proste i oczywiste dla każdego rozsądnego użytkownika Internetu, ale z jakiegoś powodu nie dla koordynatorów telekonferencji na wysokim szczeblu.