Aplikacje Chrome w prosty sposób można już przenieść na Androida i iOS‑a
We wrześniu zeszłego roku w sklepie Chrome Web Store pojawiłasię kategoria „Na komputer”, w której umieszczonoaplikacje Chrome mające działać poza przeglądarką, w ramach natywnegointerfejsu danego systemu operacyjnego. Teraz Google chce wprowadzićaplikacje Chrome na urządzenia mobilne. Sięgnęło w tym celu po ApacheCordova, znany wśród programistów framework do budowania aplikacjimobilnych w JavaScripcie, HTML i CSS, by na jego podstawie stworzyćkompletny łańcuch budowania cca,pozwalający łatwo przekształcać aplikacje Chrome w aplikacje Androidai iOS-a – i publikować je w AppStore oraz Google Play.Łańcuchbudowania, którego wydanie Google zapowiadało już w grudniu,pozwala na przygotowywanie takich aplikacji dla urządzeń mobilnychzarówno w ramach używanego środowiska deweloperskiego na desktopie,jak i za pomocą androidowego narzędzia harness, które potrafiautomatycznie przekształcić chrome'ową aplikację CRX w pakiet APK dlaAndroida. W tym ostatnim wypadku nie trzeba w ogóle instalowaćżadnych bibliotek deweloperskich dla urządzenia.[img=todos]Podobnie jak w wypadku desktopowych Chrome Apps, ich mobilneodpowiedniki działają domyślnie w trybie offline i lokalnie zapisujądane, mają też dostęp do wielu kluczowych interfejsów programowaniaChrome, zapewniających obsługę uwierzytelniania, płatności,powiadomień, gniazdek sieciowych, przechowywania informacji,synchronizacji z Google Drive i uruchamiania we wskazanym czasie. Dotego dochodzi oczywiście możliwość korzystania z ponad setki wtyczekdla samego frameworka Cordova. Pierwsze przykładowe aplikacje mobilnezbudowane z użyciem tej technologii znaleźćmożna na GitHubie. Posunięcie to jest dość zastanawiające. Z jednej strony prowadziono do przekształcenia Chrome w coś w rodzaju biblioteki Qt, zdrugiej coraz bardziej zaciera granice między aplikacjami webowymi iniewebowymi. Aplikacje natywne są dziś coraz częściej kupowane,dostarczane i aktualizowane przez WWW, pobierając też bezpośrednio zSieci dane, zaś aplikacje webowe otrzymują coraz większy dostęp dolokalnych zasobów komputera, uruchamiając się w ramach jegointerfejsu użytkownika bez konieczności otwierania okna przeglądarki.Główną różnicą pozostaje kwestia opóźnień i pamięci podręcznej dladanych – ale i to nie jest przeszkodą nie do pokonania. Upowszechnienie się tego typu aplikacji klienckich – doktórego niewątpliwie dojdzie, ze względu na łatwość uruchamiania ichna różnych platformach, liczbę znających technologie weboweprogramistów, darmowość narzędzi deweloperskich jak i obszernądokumentację – niesie w sobie oczywiście spore zagrożenie dlaotwartej Sieci. Za kilka, kilkanaście lat Web przestanie byćhipertekstową pajęczyną, zamieniając się w mozaikę niezależnychklienckich aplikacji z atrakcyjnym interfejsem w WebGL, które jedynieodpytują serwery o dane przesyłane im w obiektach JSON –oczywiście tylko do uprawnionych, płacących odpowiedni abonamentużytkowników.
30.01.2014 12:23
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika