App Store wpuścił odpowiednik f.luxa… kosztujący 3 euro
A sklepie z aplikacjami dla systemu iOS znów zaszła zmiana. Przez proces kontroli aplikacji przeszedł FlexBright – aplikacja bardzo podobna do dobrze znanego f.luxa, automatycznie dostosowująca jasność ekranu i temperaturę barw na podstawie pory dnia, a przez to filtrującego nadmiar niebieskiego światła z ekranów.
W polityce przyjmowania aplikacji musiała zajść poważna zmiana. Autorzy f.luxa przynajmniej 5 lat starali się o to, by ich aplikacja była dostępna dla użytkowników urządzeń mobilnych z jabłkiem, jednak nie została przyjęta do oficjalnego sklepu.
W listopadzie deweloperzy znaleźli sposób na instalację aplikacji na iPhone'ach i iPadach z sytemem iOS 9, z użyciem mechanizmu podpisywania aplikacji w środowisku Xcode, z pominięciem sklepu. Radość trwała zaledwie jeden dzień. Firma Apple poprosiła o usunięcie aplikacji ze strony projektu. W ciągu jednego dnia, kiedy f.lux dla iOS-a był dostępny, strona została odwiedzona 176 tysięcy razy.
Zamiast wstępu do sklepu, autorzy popularnego programu doczekali się „trybu nocnego” w systemie iOS 9.3, wydanym w styczniu. Po premierze aktualizacji zaapelowali do Apple'a o to, by w końcu pozwolił na dystrybucję f.luxa w sklepie, na razie jednak nie ma na to widoków. Niemniej jednak dla wielu użytkowników to właśnie f.lux będzie synonimem programu dbającego o naszą chronobiologię, a konkurencyjne rozwiązania wydają się wtórne.
Aplikacja FlexBright ma możliwości bardzo podobne do f.luxa. Przede wszystkim automatycznie dostosowuje jasność ekranu i temperaturę światła do pory dnia w miejscu, gdzie przebywa użytkownik iPhone'a. Celem jest zapewnienie cyklu rozjaśniania i przyciemniania ekranu, zgodnego ze wschodami i zachodami Słońca w danym miejscu.
Poza tym w aplikacji zaimplementowany został system monitorujący zachowanie oczu i czas, jaki spędzamy patrząc na nienaturalnie chłodno świecący ekran. Jeśli aplikacja wykryje objawy zmęczenia, przypomni o możliwości przyciemnienia ekranu, zaproponuje kilka ćwiczeń relaksujących i oczywiście odpoczynek od świecącego ekranu. Wszystkie wprowadzone przez aplikację poprawki są zapisywane i można zobaczyć ich efekty na wykresach.
Niesety aplikacja FlexBright nie jest dostępna za darmo. Trzeba wydać na nią 3 euro. Tym bardziej mam nadzieję, że z czasem pojawią się także darmowe produkty tego typu i w końcu zespół tworzący f.luxa dostanie się do sklepu Apple'a. W obliczu niedawnych wydarzeń trudno nie posądzać Apple'a o złośliwość względem niektórych programistów.
Użytkownicy Androida są w dużo lepszej sytuacji i mogą wybierać spośród darmowych aplikacji, które ochronią nas przed zaburzającym cykl dobowy błękitnym światłem. Prawdopodobnie najpopularniejszą jest Twilight, w którym można stworzyć kilka „profili” dla filtrów i włączać je ręcznie lub zdać się na automat. Aplikacji towarzyszy kilka widżetów, pozwalających szybko włączyć filtr lub zmienić jego ustawienia.
Jeśli Twilight okaże się zbyt uciążliwy, polecam sięgnąć po EasyEyes. Ta aplikacja została przygotowana z myślą o szybkim włączaniu i wyłączaniu. Towarzyszy jej widżet, który pozwala włączyć filtr jednym dotknięciem. Profile i automatyczne sterowanie znajdziemy w płatnej wersji aplikacji.
Na koniec proponuję aplikacje Bluelight Filter, z której z powodzeniem można korzystać w dzień, gdyż domyślnie nie przyciemnia ekranu, a jedynie modyfikuje barwy jednym z naturalnych filtrów. W aplikacji można jednak doinstalować darmową wtyczkę, która dodaje do niej tryb nocny. Po tej zmianie kolory będą nie tylko ocieplane, ale też przyciemniane. Przyciski do sterowania filtrem można umieścić w obszarze powiadomień i na pasku nawigacji.
Z programów tego typu powinny skorzystać przede wszystkim osoby mające problemy z zasypianiem. Światło o długości fal wynoszącej około 480 nm, czyli niebieskie, pobudza komórki zwojowe siatkówki, zawierające melanopsynę. Jednym z efektów jest opóźnienie zasypiania u osób, które czytają przed snem na smartfonie lub tablecie, spowodowane zmniejszoną nawet o połowę produkcją melatoniny. Ponadto osoby, które korzystają z ekranów przed snem, mają krótsze fazy REM i potrzebują więcej snu, by wypocząć.
Autorzy f.luxa przygotowali niedawno wizualizacje przestawiające widma emitowanego przez wiele urządzeń światła oraz szacowany czas bezsenności, jaki mogą nam zafundować. Strona pokazuje także przewidywane korzyści ze stosowania programu f.lux i jemu podobnych.