Apple Watch wbudowany w MacBooka Pro. Nowe laptopy Apple to już nie są zwykłe PC
Pierwsi użytkownicy dostali już w swoje ręce nowetrzynastocalowe MacBooki Pro, wystarczyło więc raptem kilkanaściegodzin, byśmy mogli dowiedzieć się z ich analiz i opinii znaczniewięcej, niż Apple pokazało podczas swojej oficjalnej prezentacji.Coraz gorzej wychodzi firmie z Cupertino epatowanie „emejzingiem”,więc skoro tak, to może warto byłoby postawić na przekaz bardziejsolidny, techniczny? Tym bardziej, że te nowe laptopy są naprawdęciekawymi urządzeniami, jest się tu czym pochwalić. Przedewszystkim są to pierwsze Maki, w których zadebiutował procesorkorzystający z architektury ARM.
31.10.2016 | aktual.: 01.12.2016 10:56
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Kwestia wykorzystania przez Apple w swoich Makach procesorów ztej samej rodziny A*, która napędza urządzenia przenośne z iOS-embudziła ekscytację w branżowych mediach i wśród blogerów jużod kilku lat. No cóż, w roku 2016 okazało się, że wciąż zawcześnie na rozstanie z Intelem. Coś jednak się stało. Wraz zdotykowym paskiem Touch Bar i czujnikiem biometrycznym Touch IDzadebiutował w nowych Makach specjalnie przez Apple’azaprojektowany czip T1, który wykorzystuje właśnie architekturęARMv7 – i powinien być już pośrednio znany fanom produktów zCupertino. To bowiem nic innego, niż ten sam procesor, którystosowany jest w nowych smartzegarkach Apple Watch (S2).
Z prezentacji mogliśmy się dowiedzieć, że podstawowymzastosowaniem T1 jest obsługa mechanizmów bezpieczeństwa sensorabiometrycznego Touch ID (poprzez ARM Secure Enclave, izolowanyfizycznie moduł do przetwarzania wrażliwych informacji). To jednaknie wszystko: z analiz przeprowadzonych przez StevenaTroughtona-Smitha wynika, że T1 zabezpiecza też strumieńwideo z kamerki FaceTime, przechowuje w pęku kluczy hasłaużytkownika, i co ciekawe, częściowo napędza wspomniany dotykowypasek Touch Bar. Jest więc T1 specjalizowanym koprocesorem, jakiegodo tej pory w pecetach nikt nie widział.
Co prawda Apple Insider próbował podważyć tę opinię,powołując się na jakieś „anonimowe źródła w Apple”, wedługktórych wykorzystane są te same procedury, niektóre takie sameAPI, ale to wcale nie znaczy, że to jest ten sam czip.Steven Troughton-Smith „zaorał” jednak anonimowe źródło,zauważając, że skoro mamy do czynienia z tym samym ID procesora,tą samą architekturą, tym samym procesem kompilacji i oznaczonymjako watchOS ramdyskiem, to jest to tensam procesor.
W związku z tym T1 jest też tak samo jak w Apple Watchufundamentem bezpieczeństwa systemu płatności Apple Pay. Okazujesię, że T1 potrafi też uzyskać dostęp do interfejsu grafikimacOS-a. Dzięki temu wszystkie dialogi transakcyjne Apple Pay sąrysowane przez ARM-owy koprocesor, z wykorzystaniem bezpiecznejsprzętowej enklawy. Na żadnym etapie operacji główny procesorIntela nie ma też dostępu do wrażliwych danych użytkownika.
Warto jeszcze wspomnieć o relacji T1 z Touch Barem. Sam Touch Barnie jest bowiem jakimś tam sobie zwykłym dotykowym paskiem. Podwzględem sprzętowym mamy do czynienia z dotykowym ekranem 2170×60pikseli, podzielonym na trzy regiony: przycisk systemowy (128 px),region aplikacji (minimalnie 1370 px) i region kontrolny (maksymalnie608 px). W tym pierwszym wyświetlane są kontrolkiescape/done/cancel. W tym trzecim znajdują się kontrolki dla Siri,głośności czy jasności, wszystko tu można dostosować dowłasnych potrzeb. Środkowy region powinien pomieścićnajważniejsze elementy interfejsu aplikacji, nie muszą one jednakzmieścić się tam wszystkie, można je płynnie przesuwać w lewo iprawo, gestami jak na iOS-ie.
Software’owo Touch Bar sterowany jest właśnie przezuproszczoną wersję systemu operacyjnego watchOS,która działa na T1, wysyłającym piksele do wyrenderowania przezgłówne GPU Maka. Jednocześnie ten wbudowany watchOS udostępniawszystkie wydarzenia dotykowe bezpośrednio macOS-owi, poprzez kontroler USB (HID). W ten sposóbTouch Bar, choć w praktyce będący dodatkowym ekranem, nie wliczasię do limitu ekranów obsługiwanych przez system (trzech dla Makówz GPU Intela, sześciu dla Maków z Radeonami).
Wniosek jest prosty: zamiast próbować zabezpieczyć niemożliwądo zabezpieczenia pecetową architekturę x86/PCI-e, Applepotraktowało bezpieczeństwo systemu jako wyspecjalizowaną kwestię,którą należy rozwiązać sprzętowo, za pomocą koprocesora.Doświadczenia z koprocesorami firma już ma, przecież od czasówiPhone’a 5S tworzy układy M*, przeznaczone do gromadzenia iprzetwarzania danych sensorycznych, gdy urządzenie jest uśpione,dla ograniczenia zużycia energii. Kto wie, może taka będziewłaśnie najbliższa przyszłość Apple’a: coraz więcejARM-owych koprocesorów, z których każdy będzie robił to, copotrafi najlepiej – pozostawiając najcięższą obliczenioworobotę układom Intela.