ASUS VG278 dla graczy i druga odsłona 3D Vision

Pierwsza rewizja NVIDIA 3D Vision nie została zbyt przychylnie odebrana przez rynek. Znalazło się wąskie grono entuzjastów tej technologii, ale szału nie było. NVIDIA wzięła sobie do serca krytyczne uwagi użytkowników i z drugą wersją 3D Vision wystartowała nieco inaczej. Poza samodzielnym rozwiązaniem, jak w pierwszej edycji, na rynku pojawiają się monitory i notebooki ze zintegrowanym czujnikiem 3D. Właśnie pierwsze i jedyne w tej chwili takie rozwiązanie w postaci monitora z wbudowanym systemem 3D Vision 2 trafiło do naszej redakcji. Popatrzmy, czego możemy się spodziewać po monitorze ASUS VG278H w połączeniu z najnowszym rozwiązaniem NVIDII.

ASUS VG278 dla graczy i druga odsłona 3D Vision
Krzysztof Fiedor

01.12.2011 | aktual.: 01.12.2011 18:10

Obraz

Zacznijmy od monitora. ASUS VG278 został specjalnie zaprojektowany dla graczy. Nie dziwi zatem rozmiar 27” i generowany obraz Full HD (1980x1080 pikseli). Wiadomo — dla graczy im większy, tym lepszy. Producent zdecydował się na matrycę TN, która w grach sprawdzi się najlepiej za sprawą krótkiego czasu reakcji matrycy (2 ms) i bardzo dużej jasności (300 cd/m2). Matryca została podświetlona od tyłu diodami LED, co powinno się przełożyć na w miarę równomierne jej podświetlenie. Z potrzeby zgodności z systemem 3D Vison 2 generowany obraz jest odświeżany z częstotliwością 120 Hz (tylko wtedy, kiedy 3D Vision 2 jest aktywne). Normalnie jest to 60 Hz. Matryca charakteryzuje się typowymi kątami widzenia dla tego typu (170/160). Na pochwałę zasługuje ergonomia monitora. Mamy możliwość regulacji wysokości ekranu, odchylenia góra/dół (co prawda tylko w niewielkim zakresie) oraz obrotu prawo/lewo. To bardzo duże możliwości, które dość rzadko spotykane są w segmencie monitorów dla graczy. Aby podkreślić multimedialne zastosowanie wyświetlacza, nie mogło zabraknąć głośników. Nie są one za mocne (3W), o prawdziwych basach można zapomnieć, jednak dobrze uzupełniają całość.

  • Slider item
  • Slider item
[1/2]

Jak widać, podświetlenie matrycy nie jest idealne, jednak nie jest źle. Maksymalny odchył od wzorcowego środka to około 13%. Jest to lepiej niż się spodziewałem :) Przy mniejszej jasności ekranu różnice te zmniejszają się do okolic 7%. Jeśli zaś chodzi o odwzorowanie kolorów, tu cudów nie można się spodziewać, choć trzeba przyznać, że w tym aspekcie monitor ASUSA nie wypadł też źle. Biały co prawda był zbyt biały, taki trochę za zimny, czerń natomiast nie była jednolita. Brało się to oczywiście z różnić podświetlenia matrycy w różnych miejscach monitora. Przy zabawie jednak te niedociągnięcia nie mają zbyt dużego znaczenia, a przecież ten monitor do rozrywki został stworzony. Rozrywki w nowym wymiarze, przejdźmy zatem do tego co tygrysy lubią najbardziej :)

Technologia 3D Vision ewoluowała. W najnowszej jej odsłonie mamy do czynienia ze zmodyfikowanymi okularami migawkowymi oraz ze znacznym poprawieniem jasności generowanego obrazu (zastosowana technologia LightBoost w monitorze ASUS), co było zmorą w poprzedniej edycji produktu NVIDII. Jak wspominałem, czujnik 3D, który normalnie jest niezależnym urządzeniem wpinanym w gniazdo USB komputera, w opisywanym monitorze został zintegrowany. Umieszczony został w centralnym miejscu w obudowie, tam gdzie zazwyczaj znajduje się wbudowana kamera w wyświetlaczu. Uważam zintegrowanie nadajnika 3D w monitorze za ogromną zaletę. To świetne rozwiązanie, które ogranicza ilość pałętających się po biurku dodatkowych kabli i akcesoriów. NVIDIA podaje, że okulary zwiększyły swoje rozmiary o jakieś 20%, co pozwoliło znacznie lepiej odizolować gracza od czynników zewnętrznych, a przy tym zwiększyło trochę obszar widziany przez okulary. Konfiguracja jest banalnie prosta. Po pobraniu najnowszych sterowników w panelu sterowania NVIDIA, w zakładce konfiguracja 3D Vision, aktywujemy „ptaszkiem” tę funkcję i już praktycznie możemy się cieszyć przestrzenią w naszym ulubionym tytule.

  • Slider item
  • Slider item
[1/2]

Ilość tytułów zgodnych z 3D Vision już jakiś czas temu przekroczyła 550. Wszystkie one zostały sprawdzone w laboratoriach w Santa Clara, a każdy z przetestowanych tytułów został oprawiony w metryczkę na temat tego, jak się sprawuje przy włączonym systemie 3D Vision. Zabawa w 3D jest przednia, nie wyłączając nawet polskich dużych produkcji, takich jak Wiedźmin 2 czy Bulletstorm. Dodatkowy wymiar dodaje walorów nawet takim tytułom jak StarCraft II czy King’s Bounty: Wojownicza Księżniczka. Wiadomo, że nie w każdej grze 3D działa tak samo. Za pomocą skrótów klawiaturowych możemy regulować głębię podczas gry lub jak kto woli z poziomu panelu NVIDII w systemie. Kompatybilność produktu z wieloma tytułami jest jego największą zaletą. W nowym wymiarze odpalimy tytuły zarówno te sprzed kilku lat, jak i te całkiem najnowsze. Wraz z rozwojem sterowników dodawana jest lista tytułów sprawdzonych i zgodnych z systemem 3D NVIDII. Oczywiście nie tylko do gier zastosujemy system 3D Vision 2. Do dyspozycji mamy ponad 100 filmów 3D na płytach Blu-ray oraz tysiące klipów i zdjęć 3D w serwisach YouTube i 3DVisionLive.com. Okulary 3D Vision 2 są również w pełni kompatybilne ze wszystkimi dotychczas stworzonymi materiałami oznaczonymi jako „3D Vision Ready”, w tym z 70 różnorodnymi monitorami, komputerami przenośnymi, projektorami, aplikacjami wideo i kamerami.

Niestety w tym bądź co bądź rewelacyjnym rozwiązaniu producent nie ustrzegł się błędów. Największą bolączką może okazać się problem z dostosowaniem się gracza do okularów. Nie każdy ma takie same odczucia podczas ich użytkowania. Znajdzie się niejedna osoba, która dosłownie po chwili obcowania z nowym nabytkiem poczuje zawroty i ból głowy. Co prawda nie jest do końca wina producenta, zarówno monitora jak i systemu 3D, po prostu część osób tak reaguje i tyle. Przed zakupem koniecznie sprawdźcie, czy podczas krótkiej sesji nie będziecie mieli wyżej opisanych objawów. Kolejnym ogromnym minusem jest cena za monitor z systemem 3D. ASUS wycenił swój produkt w Polsce na blisko 3600 zł. Biorąc pod uwagę, że sam zestaw 3D Vision 2 NVIDIA wyceniła w detalu na 150 dolarów (na dzień dzisiejszy 500 zł), to za sam monitor przyjdzie nam zapłacić ponad 3000 zł! Fakt, za tę cenę kupujemy jedyne takie rozwiązanie w tej chwili na świecie! Z pewnością jest to cena nowości, która z czasem okrzepnie na rynku, a dodatkowym czynnikiem do zejścia w dół z ceną będzie pojawiająca się konkurencja, której póki co nie widać. Gdyby nie cena zestawu, ostateczna ocena byłaby zdecydowanie wyższa.

Programy

Zobacz więcej
Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (8)