Batman: Arkham Asylum
Kiedy gry na licencji kojarzyły się już przeważnie wyłącznie ze słabymi, wypchniętymi na rynek na szybko grami, Rocksteady Studios pokazało, że może być inaczej. Zdolna ekipa pozyskała prawa do przygotowania projektu z samym Batmanem w roli głównej i pewnie nie przypuszczała, iż Arkham Asylum da początek całej popularnej serii. Jako fani komiksów oraz filmów z Mrocznym Rycerzem, wzorowo odrobili pracę domową.
Schwytany ponownie Joker zostaje odstawiony do tytułowego zakładu dla najbardziej niebezpiecznych przestępców, ale wszystko okazuje się ukartowane i to zamaskowany Bruce Wayne staje się głównym więźniem w placówce. Mamy do czynienia z grą akcji z elementami logicznymi. Większość czasu spędza się tu na walkach wręcz ze zbirami, w przerwach bawiąc się w detektywa. System starć jest rozbudowany i satysfakcjonujący.
Nie zabrakło różnorakich gadżetów, potrzebnych Batmanowi w jego mrocznym fachu, z batarangiem oraz linką z hakiem na czele. Tryb detektywistyczny, przypominający prześwietlanie otoczenia rentgenem, przyda się niejednokrotnie przy poszukiwaniu drogi dalej, a także planowaniu strategii eliminowania większej grupki wrogów. W końcu czasem warto się przyczaić niczym myśliwy, zamiast uderzać z wielkim hukiem.
Ograniczenia wersji demo
Wersja demonstracyjna pozwala rozegrać sam początek przygody, oferując nawet kilkadziesiąt minut rozgrywki. Powinna dobrze narobić apetytu na więcej.