Birmingham porzuca Open Source

W Birmingham, po wydaniu ponad pół miliona funtów, wstrzymanopilotażowy proces migracji komputerów w bibliotekach publicznych naotwarte oprogramowanie. Tę całkiem sporą sumę pieniędzy pochłonęła migracja... 200 z 2500komputerów. Jak można się było spodziewać z przeprowadzonych analizwynikło, że aktualizacja do Windows XP okazałaby się znacznietańsza niż instalacja darmowego Linuksa. Tak duża niegospodarnośćspotkała się z szeroką krytyką. Eddie Bleasdale, z zajmującej sięotwartym oprogramowaniem firmy konsultingowej NetProject, wskazujena to, że władze chciały zrobić wszystko we własnym zakresie, bezzasięgania rady specjalistów co niewątpliwie podniosło niebotycznekoszty. Zaskoczony jest też Mark Taylor, którego Open SourceConsortium uczestniczyło we wczesnych fazach projektu. Niedowierza, że można było wydać 535 tysięcy funtów na instalacjęLinuksa na dwustu komputerach. Także zwraca uwagę na dostępnośćwielu specjalistów, którzy mogli być wykorzystani przy projekcie atakże duże koszty, które pochłonęło zarządzanie projektem. Z drugiej strony analityk Open Source Laurent Lachal zauważa, że zmigracją niewątpliwie wiążą się koszty związane z kompatybilnościąsprzętu i oprogramowania a także wsparcia technicznego. Jest takżezdania, że władze zrobiły dobrze przerywając projekt skoro niepotrafiły wykonać go za pomocą rozsądnej ilości środkówfinansowych. Przypadek Birmingham pokazuje, że migracja na otwarteoprogramowanie nie jest całkiem prosta. Nie może być wykonywanaprzez osoby nieposiadające odpowiedniej wiedzy i umiejętnościtechnicznych a także niepotrafiące zarządzać projektem. Szkoda, żeangielscy urzędnicy nie skorzystali z doświadczeń Monachium, gdzie wdrażanie otwartegooprogramowania przebiega pozytywnie.

Grzegorz Niemirowski

22.11.2006 03:54

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Komentarze (53)