Chcą ustawą zakazać sprzedaży brutalnych gier. Politycy myślą, że GTA inspiruje do kradzieży aut
Gry wideo są nieustannie od kilku dekad częstym "kozłem ofiarnym". Nie inaczej jest w 2021 r. W Chicago przestępczość wzrasta w niebezpiecznym tempie, a jako przyczynę tego stanu rzeczy miejscowi politycy upatrują właśnie gry. Jeden z przedstawicielów Izby Reprezentantów USA (czyli tamtejszego Sejmu) z Chicago uważa, że fala kradzieży samochodów to wpływ popularnej serii gier "Grand Theft Auto" ("GTA").
24.02.2021 11:20
Marcus Evans Jr. z Partii Demokratów stworzył projekt ustawy (oznaczenie HB3551), który rozszerzyłby obecne ograniczenia sprzedaży brutalnych gier wideo dla nieletnich na całkowity zakaz sprzedaży takich gier.
Czym byłyby te "brutalne gry"? Polityk przygotował definicję. W jej świetle są to tytuły "pozwalające graczom na kontrolowanie postaci, które zachęcane są do dokonywania czynów przemocy fizycznej i psychicznej na ludziach lub zwierzętach".
Z treścią proponowanej ustawy nie zgadza się Electronic Software Association, czyli organ, który zajmuje się nadawaniem ograniczeń wiekowych dla gier wideo. "Rozumiemy i także wyrażamy zaniepokojenie odnośnie wydarzeń w Chicago, ale nie ma żadnego naukowego dowodu na to, że gry wideo prowadzą do aktaów przemocy w realnym świecie." - czytamy w wypowiedzi ESA dla portalu IGN.
Organizacja także rzeczowo odniosła się do tego, jak należy się zmierzyć z problemem wzrastającej przestępczości. "Wierzymy, że do rozwiązania tego złożonego problemu potrzeba dokładnie zbadać faktyczne czynniki psychologiczne, które kierują ludzi do takich zachowań, aniżeli mylnie przypisywać winę grom wideo w oparciu o spekulacje" - skwitowała ESA w oświadczeniu.
Proponowana ustawa ma być rozpatrywana przez Izbę Reprezentantów. Co ciekawe, w Chicago już obowiązuje dość surowe prawo - sprzedawcy przyłapani na sprzedaży brutalnych gier wideo nieletnim muszą zapłacić 1000 dolarów grzywny.