Chrome 57 zabierze użytkownikom możliwość zarządzania wtyczkami

Rosnąca popularność przeglądarki Vivaldi pokazuje, że dla wielu użytkowników możliwość dostosowania przeglądarki do własnych potrzeb i preferencji pozostaje ważną kwestią. Niewielu producentów podziela ten pogląd, czego ostatnio nie omieszkał krytycznie skomentować w odniesieniu do Windowsa 10 Jon von Tetzchner. Niestety, w ślady Microsoftu idzie teraz Google.

Chrome 57 zabierze użytkownikom możliwość zarządzania wtyczkami

30.01.2017 | aktual.: 30.01.2017 14:07

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Liczba wykorzystywanych dziś wtyczek do przeglądarek jest znacząco mniejsza, niż miało to miejsce jeszcze kilka lat temu. Najwyraźniej widać to przede wszystkim w rezygnacji największych graczy z domyślnego obsługiwania Flasha. Wciąż jednak całkowita rezygnacja z nich jest dość odległa, co odczuwają choćby użytkownicy Netfliksa na pecetach. Wykorzystywana tam do obsługi strumieni zabezpieczonych DRM-ami wtyczka Widevine nie oferuje np. rozdzielczości FullHD, co dostępne jest na wyłączność w Edge'u.

Obraz

Nie bacząc na to, Google zdecydowało się drastycznie ograniczyć możliwości zarządzania wtyczkami w swojej przeglądarce. Jak informuje Ghacks.net, w kolejnym dużym stabilnym wydaniu Chrome'a, niedostępny będzie panel chrome://plugins. Zamiast dotychczasowej listy wtyczek, użytkownik zobaczy komunikat o niedostępnej zawartości.

W panelu chrome://plugins można dziś zdobyć informacje na temat wykorzystywanych wtyczek, ich wersji czy danych na temat zastosowań i obsługiwanych rozszerzeń. Ważniejsze jednak, że strona ta umożliwia włączanie i wyłączanie wtyczek. Niestety, po premierze przeglądarki Google Chrome 57, ich usunięcie będzie możliwe jedynie ręcznie, po zlokalizowaniu wtyczek w folderze Chrome'a. Na razie nie ma podstaw twierdzić, że na podobne kroki zdecydują się autorzy innych przeglądarek opartych na Chromium.

Programy

Zobacz więcej
Komentarze (61)