Chrome 79 na Android miał ostrzegać przed kradzieżą danych, a sam je gubi

Google wstrzymało dystrybucję Chrome 79 w wersji dla Androida po tym, jak ustalono, że przeglądarka może powodować utratę danych należących do innych aplikacji. Wyszedł delikatny paradoks: największą zaletą nowej wersji przeglądarki miała być ochrona przed atakami phishingowymi, a tu okazuje się, że być może nie będzie czego chronić.

fot. Shutterstock.com
fot. Shutterstock.com
Piotr Urbaniak

16.12.2019 | aktual.: 18.12.2019 15:18

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Jakim cudem Chrome ma w ogóle powiązanie z innymi apkami? – zapytacie. Chodzi tu o tzw. środowisko WebView, czyli będący częścią Chrome składnik, który pozwala wyświetlać w obrębie aplikacji strony internetowe. Często służy do tworzenia narzędzi będących niemalże w całości stroną internetową, tyle że na przykład z rozszerzonym interfejsem nawigacji. Na takiej zasadzie działa chociażby aplikacja Allegro.

Po premierze Chrome 79, deweloperzy zaczęli się skarżyć, że dane użytkownika w ich aplikacjach WebView, takie jak zapisane poświadczenia, giną.

Zmienili lokalizację, nie zadbali o migrację

W sobotę rano Google zatrzymał dystrybucję, ale i tak ponad 50 proc. użytkowników Androida już zdążyło Chrome 79 otrzymać. Zabrano się równocześnie za próbę wyjaśnienia problemu.

Jak tłumaczy jeden z inżynierów odpowiedzialnych za projekt Chromium, w Chrome 79 zmieniono lokalizację plików użytkownika związanych z WebView. W wyniku niedopatrzenia nie zadbano natomiast o ich przeniesienie do nowego folderu. Niestety, nie jest jasne, czy pliki pozostały w starej lokalizacji, czy może jednak zostały usunięte.

Żadne oprogramowanie naszego urządzenia nie nie uchroni nas przed coraz skuteczniejszymi atakami phishingowymi. Jedyną skuteczną ochroną jest zainstalowanie dobrego antywirusa.

Google obiecuje wydać poprawkę w ciągu maksymalnie tygodnia. W tej chwili podaje dwa rozwiązania, nad którymi się zastanawia: powrócić do wcześniejszej struktury folderów albo jednak zaimplementować funkcję przenoszącą zawartość.

W najgorszym wypadku przynajmniej ci szczęśliwcy, którzy jeszcze nie zdążyli zaktualizować przeglądarki, danych nie stracą. Przy czym warto mieć na uwadze, że WebView rzadko kiedy wykorzystywane jest w poważnych aplikacjach i przeważnie ogranicza się do marketingowych pierdółek pokroju cyfrowych katalogów sklepów. Tyle dobrego.

Programy

Zobacz więcej
Komentarze (21)