Citrix otwiera XenServer: teraz komplet funkcji za darmo, ale bez wsparcia

Citrix wydał XenServer 6.2, a zarazem poinformował, że od teraz ten jeden z najpopularniejszych hypervisorów typu pierwszego staje się w pełni otwarty. Oznacza to, że znika podział na wersję bezpłatną i bogatsze funkcjonalnie edycje płatne — z kompletnej wersji Open Source skorzystać może każdy, a zapłaci jedynie ten, kto potrzebuje oficjalnego wsparcia technicznego producenta.

Wojciech Kowasz

26.06.2013 11:27

Obraz

Pod kątem ścisłych nowości XenServer 6.2 nie ma się za bardzo czym pochwalić. Integracja w systemie bazowym dodatku Performance and Monitoring Supplemental Pack, zwiększenie skalowalności jednego hosta do 500 maszyn wirtualnych i 3250 vCPU czy rozszerzenie listy obsługiwanych oficjalnie systemów (w tym o Windows 8 Windows Server 2012) nie wnoszą niczego specjalnie rewolucyjnego. Sporą rewolucją jest jednak fakt, że teraz takie funkcje jak Xen StorageMotion, Site Recovery, High Availability czy Dynamic Memory Control są dostępne dla każdego bezpłatnie.

Xen StorageMotion pozwala na migrację dysków maszyny wirtualnej z jednej lokalizacji fizycznej do drugiej (np. pomiędzy macierzami lub woluminami) bez przestoju samej maszyny. High Availability czuwa nad dostępnością wszystkich serwerów i w razie awarii jednego z węzłów migruje maszyny na pozostałe zdrowe hosty. Site Recovery to prosty i automatyczny sposób na ustanowienie zapasowego datacenter, które w razie rozległej awarii przejmie pracę podstawowej serwerowni. Wreszcie Dynamic Memory Control pozwala uruchomić maszynę wirtualną, która w chwili startu posiada więcej pamięci, niż jest fizycznie dostępne na serwerze-hoście, a następnie dynamicznie zarządza przydziałami pamięci dla wszystkich maszyn wirtualnych, co pozwala zwiększyć gęstość maszyn wirtualnych na jednym serwerze. W bezpłatnej wersji (a raczej: nielicencjonowanej) jedynym utrudnieniem będzie brak opcji instalacji poprawek w graficznej konsoli XenCenter.

Zainteresowani tematem mogą zapoznać się z dokumentem Release Notes, który opisuje nowości i procedury instalacji bądź aktualizacji. Warto zwrócić między innymi uwagę na sekcję zawierającą listę wycofywanych funkcji, gdzie znalazło się znane z płatnych edycji Virtual Machine Protection and Recovery umożliwiające zaplanowanie wykonywania snapshotów i automatyczne kopiowanie ich na zewnętrzny udział sieciowy. Nie jest to jednak duży problem biorąc pod uwagę fakt, że już wcześniej nawet w bezpłatnych edycjach uzyskanie podobnego efektu możliwe było z pomocą kilku prostych skryptów. Citrix opisuje także zmiany w licencjonowaniu: począwszy od wersji 6.2 wsparcie techniczne sprzedawane jest per procesor, a nie per serwer i kosztuje 500 dolarów rocznie lub 1250 dolarów za licencję wieczystą na daną wersję produktu.

Czy otwarcie XenServera zelektryzuje społeczność i konkurencję? Społeczność na pewno. Mimo że już wcześniej dostępne były klony (i to niemalże oficjalne) XenServera takie jak Xen Cloud Platform, z kompletem płatnych funkcji za darmo, to jednak cechowały się niskim poziomem zainteresowania głównie z uwagi na ich niską dojrzałość i wysoką problemowość. XCP był też zwykle mocno opóźniony w stosunku do XenServera. Biorąc jednak pod uwagę te same argumenty, otwarcie XenServera nie powinno zrobić dużego wrażenia na konkurentach. W końcu kto był naprawdę zdecydowany, by korzystać z takiego pseudo-XenServera, mógł to robić już wcześniej, a w dużych środowiskach i tak nie kupuje się rozwiązań bez porządnego wsparcia technicznego. Mimo wszystko zarówno VMware, jak i Microsoft mogą co najmniej podrapać się po głowie. VMware wreszcie będzie musiało dodać coś ekstra do swojej bezpłatnej wersji, aby nie zostać w tyle. Microsoft wszystko, co dzisiaj bezpłatnie udostępnił Citrix i tak od dawna oferuje za darmo... I chyba właśnie stracił swój największy atut.

Programy

Zobacz więcej
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (35)