Co nas czeka: film przerywany reklamami czy reklamy przerywane filmem?
Nadawcy programów telewizyjnych i radiowych według prawa mogą nadawać 12 minut reklam zewnętrznych w ciągu jednej godziny i przez 2 minuty emitować reklamy własnych treści – na przykład zapowiedzi programów, które będziemy mogli obejrzeć później. A jednak oglądając telewizję można odnieść wrażenie, że reklam jest dużo więcej. Winna temu jest nieprecyzyjna ustawa o radiofonii i telewizji. Na szczęście jest już projekt zmian.
12.02.2015 13:17
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Obejście limitów jest nagminnie praktykowane przez nadawców. Wielu z nich tworzy osobne programy, zawierające jedynie prezentację oferty należących do nich stacji radiowych i telewizyjnych, a ich czasu nie wliczają do wyznaczonego ustawowo limitu. Te praktyki ma ukrócić kolejna nowelizacja ustawy o radiofonii i telewizji, ale nie wszyscy są z propozycji zmian zadowoleni.
Dokument w punkcie II.3 zawiera propozycję zmiany brzmienia artykułów 16 i 16a ustawy tak, aby czas jednej przerwy w nadawanej audycji nie przekraczał 15 minut. Z drugiej strony nadawcy będą mieli dużo większą swobodę w kształtowaniu bloków reklamowych, gdyż ma zostać uchylony ustęp 5 artykułu 16, nakładający 2-minutowy limit na materiały autopromocyjne. Limit 12 minut reklam zewnętrznych w ciągu jednej godziny zegarowej pozostanie bez zmian i nadal nie będzie można przerywać niektórych programów, na przykład serwisów informacyjnych. Jeśli zaś chodzi o audycje sponsorowane, zgodnie z art. 10 dyrektywy 2010/13/UE wystarczyć ma jedna informacja o tym na początku lub na końcu audycji, co ma ograniczyć promocję sponsora.
Wnikliwi zauważą, że limit 15 minut przerwy nie oznacza 15 minut na godzinę zegarową. Ograniczenia mówią, że nie można przerywać programu częściej niż co 20 minut i nic nie stoi na przeszkodzie, by na 20 minut audycji przypadało 15 minut reklam innych programów lub innych stacji tego samego nadawcy. Czy naprawdę czeka nas telewizja, w której w ciągu godziny oglądania dostaniemy nawet pół godziny reklam? TVP jako jedyna nie ma prawa przerywania reklamami swoich programów i dla niej większa elastyczność w autopromocji będzie bardzo korzystna, choć przy takich możliwościach emisji reklam z nadawcami komercyjnymi nie będzie miała jak konkurować. W sprawie tych drugich pozostaje mieć nadzieję, że propozycje zostaną jeszcze zmienione.
Planowane ograniczenia reklam będą dotyczyły także treści. W trosce o zdrowie najmłodszych z pewnych bloków usunięte zostaną reklamy niezdrowej żywności. Jako niezdrową uznaje się zawierającą składniki, których nadmierne spożycie jest niewskazane i ma o tym zadecydować resort zdrowia na podstawie aktualnej wiedzy w zakresie żywienia. Oznacza to, że w audycjach kierowanych do dzieci do lat 12 nie zobaczymy reklam słodyczy, gazowanych napojów czy chipsów. W propozycjach znalazła się także nowelizacja art. 16b, mająca dostosować go do przepisów Prawa farmaceutycznego poprzez wskazanie, że zakazane jest nadawanie przekazu handlowego produktów leczniczych (potocznie mówiąc leków, także sprzedawanych na receptę) lub sprzedających je podmiotów.
Proponowane zmiany dotyczą nie tylko czasu reklamowego na antenie. W planie jest zmniejszenie wymagań i uproszczenie postępowania koncesyjnego, uregulowania zasad pay-per-view oraz kolejne zwiększenie udziału procentowego audycji z udogodnieniami dla niepełnosprawnych (docelowo ma to być 50%, udział jest zwiększany co 3 lata), zgodnie z dyrektywą unijną. Nadal nie ma w ustawie zapisów regulujących obowiązki nadawców internetowych w zakresie informowania o reklamie, co jest kluczowe w momencie, gdy te same audycje w telewizji mają mniejszą oglądalność niż na YouTubie. Nie od rzeczy byłoby także informowanie na początku bloku reklamowego, jak długo będzie trwał, co można zobaczyć w niektórych krajach europejskich.