Cyfrowe domy za miliony. Tak wydaje się pieniądze w metaverse
Od jakiegoś czasu coraz więcej mówi się o metaverse jako o nowym sposobie spędzania czasu, ale także wydawania pieniędzy. Ten cyfrowy świat wydaje się być dobrym biznesem. Przykładem potwierdzającym tę tezę jest rynek cyfrowych nieruchomości.
Metaverse dopiero się rozwija. Choć patrząc na to, z jaką pompą Mark Zuckerberg stawia na rozwój tego projektu (choćby przez zmianę nazwy korporacji na Meta), należy się spodziewać, że w najbliższym czasie może się zrobić na ten temat znacznie głośniej.
Wiele firm stara się dołączyć do nurtu związanego z cyfrowym światem i pojawiać się w nim w takim czy innym kształcie. Niedawno ogłoszono, że w Metaverse będzie można kupować ubrania luksusowych marek. Oczywiście w wersji cyfrowej - przyodziać w nie będziemy mogli wyłącznie swojego avatara.
To jeden z wielu sposobów na monetyzację tego cyfrowego świata. Disney planuje stworzyć wirtualny park rozrywki na wzór Disneylandu. A niektóre firmy zajmują się handlem komputerowymi nieruchomościami.
Raport firmy Security Token Market wykazał, że rynek wirtualnych nieruchomości pochłonął 89 proc. wszystkich znajdujących się w obrocie tokenów bezpieczeństwa.
Nieruchomości w Metaverse
Domy, działki czy mieszkania w Metaverse są zbudowane w oparciu o technologię VR. Zakup takiego obiektu wiąże się z przekazaniem nabywcy niewymiennego tokenu NFT, który stanowi niejako certyfikat własności dobra cyfrowego.
- Świat cyfrowy coraz bardziej przenika naszą rzeczywistość. Wyobraźmy sobie, że po pracy siadamy przy stoliku w salonie, zakładamy okulary VR, wirtualny strój i ruszamy na spotkanie z przyjaciółmi w luksusowym wirtualnym domu, który sami zaprojektowaliśmy. Niewyobrażalne pomysły, które jeszcze do niedawna wydawały się realne tylko w filmach lub książkach, przestały być fikcją - mówi Bartosz Bilicki, prezes i założyciel startupu SmartVerum i ekspert od technologii blockchain.
Wizja wydaje się być poniekąd atrakcyjna, ale trzeba mieć świadomość, że to nie zabawa, a ogromne wydatki. Obecnie trwa boom na zakupy w cyfrowym świecie, w związku z czym na rynku pojawili się pośrednicy w obrocie nieruchomości. Być może niebawem standardowe agencje obok działek pod miastem i apartamentów w nowobudowanych wieżowcach, będą oferować cyfrowe nieruchomości.
Jeśli trend związany z rozwojem Metaverse się utrzyma, możliwe, że niebawem ludzie będą zarabiać na wynajmowaniu lokali czy organizowaniu premier, koncertów i innych wydarzeń w wirtualnym świecie. Już teraz tego typu wydarzenia odbywają się choćby w Fortnite.
Liderami na rynku cyfrowych nieruchomości jest tzw. wielka czwórka, czyli Sandbox, Decentraland, Somnium Space i Cryptovoxels. Platformy te posiadają łącznie ponad 250 tys. działek, a ok. 95 proc. wszystkich transakcji sprzedaży wirtualnych nieruchomości odbywa się w Sandbox albo w Decentraland.
Cyfrowe nieruchomości za miliony
Wspomniane przedsiębiorstwo The Sandbox ogłosiło w zeszłym roku współpracę ze Snoop Doggiem, który ma założyć własną rezydencję i kolekcję NFT w Metaverse. Republic Realm kupiło od The Sandbox nieruchomość za rekordową kwotę 4,3 mln dolarów. Metaverse Group, która zajmuje się obrotem nieruchomościami, kupiła od Decentraland działkę za 2,43 mln dolarów, by zrealizować plan wejścia do cyfrowej branży modowej.
Patrząc jednak na te kwoty, trzeba przyznać, że nie należąc do wąskiego grona najlepiej zarabiających ludzi na świecie, trudno będzie pozwolić sobie na cztery cyfrowe ściany osadzone w metawersum.
Karol Kołtowski, dziennikarz dobreprogramy.pl