Darmowa muzyka z YouTube dzięki StreamSquid. Świeżość wśród usług muzycznych
Dla Sharka, właściciela serwisu Grooveshark.com, początek maja musiał być trudnym okresem. W ciągu kilku dni niezwykle popularna usługa streamingowa, po ciężkiej batalii która obejmowała przenoszenie jej na inne serwery, likwidacje i częściowe odtworzenie) w końcu została definitywnie zamknięta. Mamy jednak dobre wieści dla użytkowników strimingu spod znaku rekina – do gustu może im przypaść StreamSquid.
Taki komunikat ujrzą odwiedzający witrynę StreamSquid.com. Co ciekawe, nie posiada ona własnych zasobów muzycznych. Stanowi tak naprawdę zewnętrzny interfejs dla YouTube'a z podziałem plików na wykonawców i albumy, często łącznie z odtworzoną kolejnością utworów. Teoretycznie wszelka odpowiedzialność prawna spoczywa zatem nie na autorach serwisu, ale na osobach, które publikują pliki w serwisie YouTube.
Geniusz tkwi w prostocie. Korzystając ze StreamSquida zyskuje się pełen dostęp do oficjalnych i fanowskich klipów wideo za pomocą przejrzystego monochromatycznego interfejsu. Serwis daje dostęp także do całkiem niszowej muzyki – podczas odtwarzania albumów, które nie są w całości dostępne na YouTube, StreamSquid zastępuje studyjne oryginały wykonaniami koncertowymi czy nagranymi podczas sesji akustycznych.
To jednak nie wszystko. Otóż na górnym pasku usługi dostępne jest znane logo z płetwą rekina. Po kliknięciu na ikonę użytkownik może (poprzez wpisanie adresu mailowego, na który zarejestrowane było jego konto w serwisie Groooveshark) posłuchać muzyki z zapisanych niegdyś playlist i albumów.
StreamSquid.com oferuje większość funkcji dostępnych w wiodących strimingach. Dostępne są zatem tematyczne playlisty, radio czy listy najczęściej odsłuchiwanych utworów. Zgodnie z deklaracją twórcy serwisu, można z niego korzystać bez potrzeby rejestrowania się. Staje się to koniecznością dopiero, gdy użytkownik zechce dodać utwór lub album do ulubionych lub stworzyć własną playlistę.
Wadą jest na pewno (przynajmniej na razie) brak aplikacji na urządzenia mobilne. Można się także spodziewać, że dostępność utworów może się zmieniać wraz z interwencjami wytwórni muzycznych w serwisie YouTube. Niemniej sam pomysł stworzenia interfejsu przeglądarkowego na wzór Spotify czy Deezera dla serwisu YouTube i dodatkowe rozszerzenie go o funkcję importu listy zapisanych uwtorów z Groovesharka sprawia, że na zagęszczającym się rynku usług streamingowych, StreamSquid może być bardzo ciekawą alternatywą. Przynajmniej do czasu, w którym usługa nie zwróci uwagi pracowników YouTube.