Doom95
Projekt Doom95 miał promować najnowszy system operacyjny Microsoftu, ówczesny Windows 95, jako świetnie nadający się do grania. W jaki inny sposób firma mogła to udowodnić, jak nie przepisując z myślą o nim kultowego Dooma, uniezależnionego w ten sposób od starusieńkiego DOS-a. Prosto z początkowego okienka dawało się tu też przystąpić do zabawy sieciowej, wybrać rozdzielczość dla gry, poziom trudności i etap.
Ponownie więc przyszło wcielić się w bezimiennego kosmicznego żołnierza, który został wysłany z misją na Marsa tylko po to, by na miejscu musieć się zmierzyć z kolejnymi zastępami demonicznych potworów. Należy dotrzeć do końca każdego z dokładnie zaprojektowanych, wielopoziomowych etapów, po drodze starając się przeżyć, odnajdując potężniejsze bronie, amunicję do nich, zapasy życia czy karty potrzebne do otwierania zamkniętych drzwi. Zabawie towarzyszy niezwykła muzyka.
Warto podkreślić, że Doom95 obsługuje pakiety map w formacie WAD, czyli nie tylko pliki oryginalnego Dooma, ale również Dooma 2 czy fanowskie poziomy, których przez lata namnożyło się mnóstwo. Ich uruchomienie sprowadza się do wskazania danego pliku. Istnieje ponadto możliwość zapoznania się z poszczególnymi etapami na spokojnie poprzez wyłączenie potworów, jak też opcja nagrywania przebiegu rozgrywki. Więcej uwagi poświęcono też ustawieniom sterowania (mysz, klawiatura, joystick).
Ograniczenia wersji testowej
Wersja shareware oferuje do rozegrania cały pierwszy epizod opowieści, na który składa się dziewięć poziomów. Daje to dość duży wgląd w mechanikę rozgrywki.
Uwaga!
Gra może pod Windowsem zgłosić błąd braku pliku dplay.dll, ale jest on dostarczany z produktem. W tym przypadku należy przekopiować plik dplay.dll z katalogu DIRECTX w katalogu z grą do głównego katalogu z grą, czyli tam gdzie są główne jej pliki .exe.