Dzięki Blizzardowi Facebook chce stać się serwisem ze strumieniami z gier
Strumieniowanie gier wideo to wyraźny fenomen ostatnich lat, czego przykładem jest kolosalna popularność Twitcha. Nic dziwnego, że apetyt na zyski generowanie przez strumieniowanie gier mają także duże IT-korporacje, czego przykładem może być platforma YouTube Gaming. Na scenie pojawił się właśnie kolejny ważny i dość nietypowy duet – partnerstwo nawiązali Facebook i Blizzard.
Jak Overwatch. Jest to sieciowy FPS osadzony w niedalekiej przyszłości oferujący cztery tryby rozgrywki, w których konkurują sześcioosobowe drużyny.
O sukcesie Overwatch już dziś może świadczyć fakt, że według danych Blizzarda, od czasu premiery (2 czerwca) w produkcję zagrało 7 mln osób, spędzając na tym łącznie 119 mln godzin. Nic zatem dziwnego, że gra ma ogromny potencjał, jeżeli chodzi o streaming i jego spieniężanie. W tym celu Facebook i Blizzard zdecydowali się na zintegrowanie kont w serwisie społecznościowym i na Battle.net.
Ponadto do samej platformy Battle.net, która pod koniec roku będzie świętować dwudzieste urodziny, dodano integrację z facebookowymi narzędziami służącymi strumieniowaniu na żywo, czyli z Facebook Live. W ten sposób w zasadzie pełen zestaw narzędzi przydatnych w realizowaniu „społecznościowego” aspektu grania w Overwatch, dostarcza korporacja Marka Zuckerberga.
A stanowić ma to zaledwie początek współpracy. Jeszcze w tym miesiącu integracja z Facebookiem obejmie takie tytuły, jak Word of Warcraft, Diablo III czy Startcraft II. Słowem, wszystkie tytuły, które dały i pozwoliły utrzymać Blizzardowi pozycję i uznanie fanów, jaką cieszyć się mogą na rynku gier komputerowych nieliczni. Pozostaje tylko gdybać, czy nowe partnerstwo ma związek z walką Blizzarda przeciw serwerom społeczności.