Dzięki narzędziu od Google samodzielnie przeprowadzimy audyt dodatków do Chrome
W ostatnich dniach Google wydało nową wersję rozszerzenia, a właściwie mini-aplikację dla przeglądarki Google Chrome, która pozwala na badanie zachowania dodatków. Opcja ta jest kolejną funkcją do rozszerzania wydanego w ubiegłym roku i zdecydowanie trudno przecenić jej przydatność. Do tej pory całość była dedykowana zdecydowanie deweloperom tworzącym dodatki do tej przeglądarki, teraz może okazać się przydatna także dla osób, które chcą dowiedzieć się nieco więcej o działaniu dodatków z jakich korzystają. Jako że przeglądarka sama w sobie nie oferuje za wiele i dodatki są jej mocną stroną, nowość może szybko zdobyć popularność.
12.06.2014 18:59
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Cała aplikacja nosi nazwę Chrome Apps & Extensions Developer Tools, dostępna jest w samym sklepie Chrome Web Store dla każdego zainteresowanego użytkownika Chrome i jego pochodnych. Dzięki niemu możemy wykonać kilka czynności związanych z dodatkami: wymuszać ich aktualizację, instalować je w postaci rozpakowanej, a także usuwać i szybko przechodzić do dedykowanych podstron w oficjalnym sklepie Chrome. Ciekawe opcje dotyczą jednak informacji dla deweloperów i tych związanych z bezpieczeństwem. Wśród dostępnych opcji znajdziemy bowiem możliwość sprawdzania wymaganych uprawnień dodatku (te same informacje, jakie otrzymujemy podczas ich instalacji), oraz to, jakie części witryny może on badać i modyfikować.
Nowa zakładka umożliwia z kolei sprawdzanie zachowania dodatku. Informacje tam wyświetlane zostały pogrupowane na łączną historię, oraz zachowania w czasie rzeczywistym. Obejmują one różne czynności np. informację, że rozszerzenie rozpoczęło monitorowanie zmian ciasteczek przeglądarki lub otwartych kart, że pobiera informacje o aktualnym adresie, lub że wysyła informacje do serwera zdalnego. Dzięki danym tym możemy dowiedzieć się, jakie dane tak naprawdę przechodzą przez dodatki, oraz gdzie mogą one wylądować.
Aplikacja-rozszerzenie jest otwierana w ramach osobnego okienka, oferuje interfejs w języku angielskim i zawiera informacje, których analiza zdecydowanie wymaga pewnej wiedzy. Zupełnie „zieloni” użytkownicy raczej nie będą w stanie sensownie go wykorzystać, niemniej osoby wiedzące już nieco o programowaniu i samym działaniu tego typu aplikacji (rozszerzenia do Chrome są zbudowane na HTML, CSS i JavaScript) będą mogły wykorzystać go nie tylko do testów własnych tworów, ale i monitorowania narzędzi stworzonych przez inne osoby. Powinno to pomóc w wykryciu dodatków, które mogłyby ewentualnie zachowywać się w sposób szkodliwy dla użytkownika.