Dziwna aplikacja udaje dodatek do WhatsAppa

Użytkownicy WhatsAppa powinni uważać na "dodatki", które mogą sprawiać wrażenie niezbędnych, gdy zobaczy się ich reklamę w sieci. Jak zwraca uwagę CSIRT KNF w raporcie o zagrożeniach z sierpnia, aplikacja udająca dodatek do WhatsAppa ma za zadanie uwiarygodnić jeden ze schematów oszustwa.

Uwaga na fałszywe dodatki do aplikacji
Uwaga na fałszywe dodatki do aplikacji
Źródło zdjęć: © GETTY, SOPA Images/LightRocket via Gett | SOPA Images
Oskar Ziomek

Problem aplikacji, które publikowane są jako element oszustwa nawet w oficjalnych sklepach (jak tutaj w Google Play), został poruszony przez CSIRT KNF w raporcie podsumowującym najpopularniejsze zagrożenia wykryte w sierpniu bieżącego roku. Okazuje się, że takie programy wykorzystywane są, by zwiększyć wiarygodność realizowanej równolegle kampanii, która ma zachęcić do fałszywych inwestycji. To jeden z najpopularniejszych schematów oszustwa, w ramach którego można stracić pieniądze.

Co ciekawe, sama aplikacja na Androida, w tym przypadku w oczywisty sposób nawiązująca do WhatsAppa zarówno nazwą, jak i ikoną, sama w sobie nie jest zainfekowana. Oszuści osiągają swój cel poprzez manipulację i wyłudzanie środków od ofiary, która nie zdaje sobie sprawy, że wyświetlane informacje w smartfonie nie mają pokrycia w rzeczywistości - bo tak naprawdę inwestycja jest fałszywa.

Fałszywa aplikacja - podszywająca się pod dodatek do WhatsAppa
Fałszywa aplikacja - podszywająca się pod dodatek do WhatsAppa© CSIRT KNF

Fałszywy dodatek do WhatsAppa, który w praktyce nie jest zainfekowany to także wygodne rozwiązanie dla atakujących z punktu widzenia automatycznych zabezpieczeń w sklepach z aplikacjami. Formalnie programowi nie ma czego zarzucić - nie infekuje telefonu w żaden sposób i nie wyłudza danych. Jest tylko aplikacją do wyświetlania informacji zaciąganych z serwerów atakujących, a to, czy są one prawdziwe, jest już odrębnym tematem, który trudno zweryfikować.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Chcąc zainwestować pieniądze, warto zacząć od wiarygodnych źródeł informacji, by nie wpaść na przysłowiową "minę". Widząc w sieci reklamę zachęcającą do wpłacenia środków na konto i pobrania aplikacji do śledzenia zysków, od razu należy zakładać, że może być to podstęp. Niemająca pokrycia w rzeczywistości opcja łatwego pomnożenia oszczędności to jeden z najchętniej wykorzystywanych wątków przez atakujących. Tutaj dodatkowo stosują "dodatek" do WhatsAppa, by zyskać na wiarygodności.

Oskar Ziomek, redaktor prowadzący dobreprogramy.pl

Programy

Zobacz więcej
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (7)