Fala oszustw w Gdańsku. Ukradli 780 tys. zł

Trzech mieszkańców Gdańska padło ofiarami cyberprzestępców. Fałszywe ogłoszenie, które obiecywało łatwe zyski z inwestycji, doprowadziło do ogromnych strat na kwotę 780 tys. zł.

Wiadomości SMS. Smartfon może służyć cyberprzestępcom
Wiadomości SMS. Smartfon może służyć cyberprzestępcom
Źródło zdjęć: © Pixabay

Gdańska policja informuje o skutkach oszustwa cyfrowego. Pierwszą ofiarą, która zgłosiła się na komisariat w Oruni, jest 52-letni mieszkaniec Gdańska. Złożył on zawiadomienie o cyberoszustwie. Z komunikatu policji dowiadujemy się, że mężczyzna natknął się w sieci na "interesującą ofertę inwestycji i szybkiego zysku".

Autorem ogłoszenia miała być spółka skarbu państwa, co sprawiło, że 52-latek uznał ogłoszenie za wiarygodne. Gdy mężczyzna zareagował na ogłoszenie, szybko skontaktował się z nim "doradca". W trakcie korespondencji doradca zapewniał, że to dobra i bezpieczna inwestycja. Nakłonił przy tym pokrzywdzonego do instalacji na komputerze oprogramowania, które umożliwia zdalny dostęp do komputera. Dało to oszustom dostęp do konta bankowego mężczyzny. 52-latek stracił 348 tys. zł.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Epson EH-TW6150, czyli idealny projektor na wielkie rozgrywki

Inną ofiarą cyberprzestępców jest 37-letnia gdańszczanka. Chcąc zainwestować w kryptowaluty, zareagowała na oszustwo umieszczone w sieci. Wypełniła formularz kontaktowy, w odpowiedzi na co otrzymała link do fałszywej strony internetowej.

Następnie zaczęła "inwestować" pieniądze w kryptowaluty. Widząc rzekome zyski, decydowała się na kolejne przelewy. Kobieta zorientowała się, że została oszukana, gdy chciała wypłacić pieniądze. Okazało się, że jest to niemożliwe. Działanie cyberprzestępców doprowadziło do utraty przez kobietę 290,5 tys. zł.

Ostatni z opisanych przypadków dotyczy 31-latki z Gdańska. W tym przypadku zamiast fałszywego ogłoszenia pojawił się wątek "pracownika banku". Kobieta została zastraszona przez oszusta, który poinformował ją, że jeśli nie zareaguje, za chwilę straci wszystkie pieniądze.

Rzekomy pracownik banku z wydziału do spraw cyberbezpieczeństwa dodał przy tym, że ktoś próbuje zaciągnąć kredyty na jej dane. Uchronić kobietę miało wyprowadzenie pieniędzy z konta. Kobieta dostała wskazówki, by wpłacić pieniądze do wpłatomatu kryptowalut. 31-latka posłuchała oszusta i przekazała mu ponad 146 tys. zł.

Policja apeluje o czujność. Nie powinniśmy wierzyć w obietnice łatwego i szybkiego zysku. Przed realizacją inwestycji sprawdźmy, czy mamy do czynienia z prawdziwym serwisem inwestycyjnym i jakie ma on opinie w sieci. Pamiętajmy, że pracownicy banku nigdy nie skontaktują się z nami w sprawie konieczności wyprowadzenia pieniędzy z zagrożonego rachunku. Jeśli usłyszymy tego rodzaju historię, powinniśmy jak najszybciej skontaktować się z policją.

Karol Kołtowski, dziennikarz dobreprogramy.pl

Programy

Zobacz więcej

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (4)