Game Boy z FPGA Intela. Oto nadchodzi Analogue Pocket

Tworzenie urządzeń-emulatorów klasycznych konsol nie jest niczym szczególnym, ale przeważnie są zabawki robione maksymalnie po kosztach, z jakimś paroletnim czipem Arm i otwartoźródłowym narzędziem do emulacji. Analogue Pocket ma przełamać ten stereotyp, stając się mercedesem wśród retro sprzętów.

(fot. Materiały prasowe)
(fot. Materiały prasowe)
Piotr Urbaniak

16.10.2019 | aktual.: 17.10.2019 20:17

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Analogue Pocket bazuje nie na emulacji programowej, ale sprzętowej. To za sprawą obecności wewnątrz dwóch FPGA marki Intel, Cyclone V oraz Cyclone 10. Nominalnie uruchomi gry stworzone dla konsol Game Boy, Game Boy Color i Game Boy Advance, wykorzystując czytnik oryginalnych kartridży. Niemniej producent zapowiada także szereg adapterów wprowadzających obsługę innych mobilnych klasyków, takich jak Lynx, Game Gear czy Neo Geo Pocket Color.

Zastosowany ekran cechuje się przekątną 3,5'' i rozdzielczością 1660 x 1440, co daje gęstość pikseli na poziomie 615 ppi. Jest przy tym wytwarzany w technologii LTPS LCD, która gwarantuje większą skalę integracji i smuklejszy profil niż klasyczna TFT.

(fot. Materiały prasowe)
(fot. Materiały prasowe)

Jak obiecuje producent, do Analogue Pocket dostępna będzie dedykowana stacja dokująca HDMI, która pozwoli wyświetlać gry na telewizorze w pełnej rozdzielczości. Idąc dalej, konsola otrzyma port Link znany z Game Boya, aby umożliwić grę po sieci lokalnej. Co poza tym? Czytnik kart pamięci microSD, złącze słuchawkowe 3,5 mm i akumulator litowo-jonowy o nieujawnionej pojemności, ładowany z wiodącego obecnie gniazda USB-C.

Jedyny mankament: cena

Sprzęt trafi na rynek w 2020 roku w cenie 199 dol., czyli około 770 zł, nie licząc podatku VAT. Każdy egzemplarz otrzyma gratis w postaci preinstalowanego sekwencera Nanoloop, a więc słynnej aplikacji pozwalającej tworzyć muzykę z Game Boya.

(fot. Materiały prasowe)
(fot. Materiały prasowe)

Jasne, teoretycznie podobne maszynki można kupić za jedną-dziesiątą ceny Analogue Pocket. FPGA to jednak FPGA, a sam producent – choć oficjalnie odcina się od piractwa – nie zamierza w żadnym stopniu tej platformy zamykać. Znając życie, urządzenie szybko doczeka się kompatybilności z szeroką gamą innych niż Game Boye konsol. O jakość emulacji można być spokojnym. Brzmi niczym marzenie wszystkich fanów retro gier.

Programy

Zobacz więcej
Komentarze (25)