Gen 11. Nadchodzące karty graficzne Intela z pełnym wsparciem w Linuksie

Użytkownicy Linuksa, preferujący sterowniki otwartoźródłowe mają powód do zadowolenia. Wiemy, że Gen 11, nowej generacji zintegrowana grafika dla m.in. układów Ice Lake i Elkhart Lake, może już poszczycić się finalnym wsparciem w kodzie otwartego sterownika OpenGL/Vulkan. Intel pragnie zachować aktualny trend i od początku zapewnić jak najlepszą kompatybilność.

Fot. Materiały prasowe
Fot. Materiały prasowe
Piotr Urbaniak

05.05.2019 12:49

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Z nadchodzącym cyklem jądra Linux 5.2, sterownik Intel i915 DRM przestaje uważać Gen 11 za sprzęt "eksperymentalny". Co więcej, przestrzeń użytkownika jest ponoć całkowicie gotowa na następną generację – informuje Michael Larabel z "Phoronix".

Programista open source Intela, Jason Ekstrand, usunął ostrzeżenia o niekompletnej obsłudze Gen 11 z repozytorium Mesa. Zarówno dla sterownika i965 OpenGL, jak i ANV Vulkan, wsparcie dla grafiki Gen 11 uważane jest za kompletne. "Powinna działać całkiem wydajnie" – czytamy. Do tej pory, gdy używa się sterowników OpenGL/Vulkan z Gen 11, w czasie inicjacji pojawia się ostrzeżenie.

Coś więcej niż wyświetlanie pulpitu

Wiadomo, że z uwagi na dobrą kompatybilność układy graficzne Intela często są dla użytkowników Linuksa pierwszym wyborem. Problem tkwi w wydajności, gdyż 24 jednostki wykonawcze (EU) w obecnej Gen 9 nadają się co najwyżej do wyświetlania pulpitu i naprawdę prostych gier.

Fot. Materiały prasowe
Fot. Materiały prasowe

Technicznie rzecz biorąc, te 24 EU rozbito pomiędzy trzy bloki strukturalne. Gen 11 ma takich bloków otrzymać osiem, co daje aż 64 jednostki przy proporcjonalnie większych rejestrach i pamięci L1. Efekt? Intel mówi o 1 TFLOPS mocy obliczeniowej w obliczeniach zmiennoprzecinkowych pojedynczej precyzji. Uwzględniając poprawki w samej architekturze, Gen 11 ma kompletnie wyprzeć z rynku najprostsze karty dedykowane, takie jak na przykład popularny GeForce MX 150.

Karty graficzne "Linux-ready"

Dla kogoś, kto wykorzystuje komputer głównie do pracy i multimediów, a takie są przecież wymagania lwiej części posiadaczy Linuksa, Gen 11 zdaje się być świetną propozycją. Zwłaszcza jeśli uzyska równie dobre wsparcie programowe, co poprzednie karty graficzne Intela. (A pamiętajmy jeszcze o zestawie nowych dekoderów i sprzętowym mapowaniu tonów w HDR).

Przy okazji – ciekawe, co w przypadku Linuksa i dedykowanych kart graficznych Intel Xe, na rok 2020. Bardzo prawdopodobne, że niebiescy pójdą tą samą drogą.

Programy

Zobacz więcej
Komentarze (59)