Goo.gl - nowe narzędzie do skracania linków
Kilkakrotnie pisaliśmy o licznych inicjatywach firmy Google upraszczających oraz przyspieszających korzystanie z Sieci. Po rozpoczęciu prac nad technologią SPDY czy uruchomieniu usługi pomocnej przy optymalizacji serwisów internetowych przyszedł czas na wdrożenie nowego narzędzia. Tym razem służyć ma ono do skracania odnośników do stron WWW.
15.12.2009 | aktual.: 15.12.2009 12:05
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W poniedziałek Google uruchomiło serwis o nazwie Goo.gl. Dzięki niemu użytkownicy mogą w szybki sposób zmniejszyć ilość znaków wchodzących w skład odnośników zamieszczanych np. na serwisach społecznościowych (gdzie bardzo często istnieją limity ograniczające maksymalną liczbę wpisywanych znaków). Jednak w przeciwieństwie do rozwiązań konkurencyjnych (TinyURL czy Bit.ly) usługa Google nie jest dostępna jako całkowicie niezależne narzędzie. Innymi słowy, Internauci nie mogą z niego skorzystać wchodząc na konkretną stronę WWW. Goo.gl zostało bowiem wbudowane w inne produkty firmy z Mountain View (pasek narzędziowy przeglądarki Chrome oraz serwis Feedburner).
Specjaliści z Google poinformowali użytkowników, że stworzone przez nich narzędzie jest szybkie i stabilne. Nie zapomniano również o bezpieczeństwie – Goo.gl został wyposażony w mechanizm, który ma za zadanie blokowanie stron potencjalnie niebezpiecznych.
Na oficjalnym blogu firmy pojawiła się również informacja o możliwości uniezależnienia Goo.gl od innych produktów Google w przyszłości (tak, by usługa ta mogła działać na zasadzie samodzielnego serwisu). Na razie jednak nie podano nawet przybliżonej daty, kiedy ewentualnie mogłoby to nastąpić. Oficjalnie narzędzie to ma być na razie testowane przez użytkowników. W przypadku jego pozytywnego przyjęcia zostanie ono udostępnione większej ilości odbiorców.
Warto wspomnieć, że również wczoraj uruchomiono podobną usługę pod skrzydłami serwisu społecznościowego Facebook. fb.me jest na razie w fazie testów, jednak wszystko wskazuje na to, że konkurencja na rynku tego typu serwisów na pewno się zaostrzy - szczególnie, jeśli w biznes ten zaangażują się dwie tak potężne marki jak Google oraz Facebook.