Google Chrome to nie wszystko. Inne przeglądarki z Chromium (część 1)
Poza czołowymi przeglądarkami wykorzystującymi silnik Chromium, którymi są Google Chrome, Microsoft Edge, Opera, Vivaldi i Brave, istnieje wiele innych, bez "ogólnoświatowych" aspiracji. Mają one miliony użytkowników, specyficzne zastosowania… i są niemal całkowicie nieznane w Polsce.
Egzotyczne warianty Chromium dzielą się na dwa główne rodzaje. Pierwszym z nich są przeglądarki mocno zorientowane na konkretny, wąski zakres potrzeb. Są wśród nich programy celujące w super-prywatność, możliwość pobierania absolutnie wszystkiego, zwiększone bezpieczeństwo i zaawansowane narzędzia deweloperskie. Nierzadko w ich cechy szczególne da się zaopatrzyć samego Chrome'a, ale zdarza się, że wymaga to dużo wysiłku.
Drugi rodzaj to przeglądarki wydawane jako "oficjalne" aplikacje dla dużych portali, wyszukiwarek i dostawców internetu. W Polsce jest to nieznane rozwiązanie, staje się ono coraz mniej popularne także na Zachodzie (choć różnie bywa z USA, jak zwykle), ale często występuje na rynkach dalekowschodnich. I choć początkowo pomysł przeglądarki stowarzyszonej z portalem horyzontalnym wydaje się dziwny, nabiera więcej sensu po zapoznaniu się z funkcjami. Tym razem zajmiemy się pierwszą grupą, a azjatyckie wynalazki zostawimy na później.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Avast Secure Browser
Pierwszy w kolejności jest Avast Secure Browser, dostępny jako opcjonalny składnik antywirusa Avast i dostępny także do oddzielnego pobrania. Przeglądarka ta ma wbudowane narzędzia do kontroli prywatności, a także Tryb Bankowy, chroniący przed wyciekiem danych płatniczych. Poza prywatnością (cookies, fingerprinting, adblock), Secure Browser, jak przystało na produkt dostawcy antywirusa, stosuje wzmocnione filtry anty-phishingowe.
Wprowadzenie domyślnie włączonych tam mechanizmów do Google Chrome jest możliwe, ale wymaga cierpliwości. Najtrudniejsze jest zapewnienie ochrony przed… samym Google, bowiem Chrome zawiera szereg wbudowanych usług i punktów telemetrycznych, które rozmawiają z serwerami Google'a. Avast chwali się pozytywnymi recenzjami, acz dotyczą one także aplikacji mobilnej.
Blisk
Blisk jest przeglądarką z wbudowanymi narzędziami deweloperskimi i emulatorami popularnych telefonów. Pozwala ona dzięki temu zobaczyć, w jaki sposób tworzona strona będzie wyglądać np. na iPhone'ach o różnych rozmiarach. Ponadto, tzw. "narzędzia F12" są rozbudowane względem tych z popularnych przeglądarek. Wszystkie dodatki wyróżniające Blisk na tle pozostałych są jednak płatne. W wariancie darmowym działają przez 10 minut. Do trwałego działania potrzebują subskrypcji, w cenie 9.99 dolarów miesięcznie.
Nie wszyscy deweloperzy aplikacji mobilnych zgodzą się bez wahania, że narzędzia w programie Blisk są niezbędne do życia. W przypadku większych projektów i tak wykorzystywany jest prawdziwy sprzęt. Ale dla mniejszych - czasem wystarczy nawet to 10 minut...
Comodo Dragon
Comodo Dragon to kolejna po Avast Secure Browser przeglądarka mająca zapewniać prywatność. Comodo odpięło łączność przeglądarki z usługami Google, także tymi testującymi bezpieczeństwo. Zamiast tego wykorzystywane są usługi Comodo. Podobnie jest z weryfikacją certyfikatów, która dodatkowo jest mniej "wyrozumiała" dla tych słabych i posiadających potencjalnie niską reputację. Korzysta w tym celu z rozwiązań InstantSSL. Comodo oferuje także wersję swojej przeglądarki opartą o Firefoksa, co jest rzadkością.
Sleipnir
Sleipnir jest przeglądarką promowaną wyłącznie po japońsku, ale jej promowana cecha wzbudza zainteresowania, będąc unikatową. Twórcy skupiają się bowiem na… typografii. Sleipnir stosuje wygładzanie czcionek, które ma rozmywać tekst w znacznie mniejszym stopniu niż standardowy DirectWrite/ClearType, unikając przy okazji "kanciastego" rozpikselowania.
Przeglądarka opisywana jest jako ulga dla oczu. Jest rzadko spotykaną próbą rozwiązania problemu, który bywa dziś uznawany za melodię przeszłości. Mimo pochodzenia, jej interfejs jest dostępny także po angielsku. Działa też "zwykły" sklep z rozszerzeniami Chrome.
Co z tego wynika?
Z powyższych opcji najciekawszy jest właśnie Sleipnir. Jest też najbardziej "obcy" jak na nasze warunki. Posiada jednak funkcję niemożliwą do łatwego przeniesienia do innych przeglądarek. Chrome i "przyjaciele" polegają na ustawieniach ClearType z systemu operacyjnego.
W kolejnej części omówimy pokrótce przeglądarki powstałe jako brama do usług cyfrowych świadczonych przez duże przedsiębiorstwa internetowe. Są to programy znacznie mniej popularne niż te opisane powyżej.
Kamil J. Dudek, współpracownik redakcji dobreprogramy.pl