Google kończy z YouTube Gaming. Gruba kreska na definicji absurdu

W poście na blogu Google poinformowało o porzuceniu aplikacji YouTube Gaming, która wraz z nadejściem marca 2019 r. ma trafić na śmietnik historii. Mogłoby się wydawać, że w świecie zdominowanym przez streamerów jest to iście szaleńczy ruch, ale spokojnie, przedsiębiorstwo z Mountain View po prostu zmienia spojrzenie na rolę graczy w swym ekosystemie, nie deprecjonuje ich bynajmniej. Wprost przeciwnie – fani transmitowania rozgrywki trafiają na piedestał.

Aplikacja YouTube Gaming wkrótce przestanie istnieć. Google ma inny pomysł na graczy. Źródło: Depositphotos
Aplikacja YouTube Gaming wkrótce przestanie istnieć. Google ma inny pomysł na graczy. Źródło: Depositphotos
Piotr Urbaniak

19.09.2018 02:03

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Korporacja, zamiast dedykowanej aplikacji, pragnie poświęcić graczom dedykowaną podstronę, do której odnośnik znajduje się bezpośrednio na stronie głównej serwisu, w pasku bocznym. Prawdę mówiąc, w rzeczonej sekcji znajdzie się wszystko to, co w aplikacji YouTube Gaming, a więc treści przebrane pod kątem graczy – transmisje na żywo, nagrania z rozgrywek, zbiory ciekawostek, testy sprzętu itd. – tyle że od teraz mają stanowić one integralną część platformy YouTube, nie egzystować niejako z boku. Przy czym dobitnie świadczy o tym struktura podstrony, przypominająca do złudzenia zasadniczą część YouTube'a. Zastosowano nawet dokładnie te same pomysły, na czele z podsekcjami dla wschodzących twórców i rekomendowanymi wideo.

Obraz

Co ciekawe, Google motywuje decyzję o porzuceniu YouTube Gaming... błyskawicznie rosnącą popularnością gier, na YouTubie. Wedle ujawnionych statystyk w minionym roku zostało obejrzanych ponad 50 mld godz. klipów z grami w roli głównej, a każdego dnia loguje się około 200 mln użytkowników bezpośrednio zainteresowanych tą formą rozrywki. Wartość dzienną w żartobliwy, aczkolwiek nadzwyczaj obrazowy sposób porównano do populacji Brazylii. Firma zauważa, że gracze tworzą społeczność zbyt wielką, aby być spychanymi na margines, a przenosiny części im dedykowanej w pobliże strony głównej uznaje za symbol wzrostu roli gamingu.

Gruba kreska na definicji absurdu

Swoją drogą za sam pomysł o rezygnacji z YouTube Gaming wypadałoby przyklasnąć. Kiedy w 2014 r. Amazon zainwestował blisko 1 mld dol. w platformę Twitch, przeznaczoną do strumieniowania rozgrywki, Google zaczęło gorączkowo poszukiwać sposobu na skuteczny cios kontrujący. Tak oto niespełna rok później narodziła się aplikacja YouTube Gaming, będąca de facto filtrem ogólnych zasobów YouTube'a, ograniczającym listowane materiały do tematyki growej. Teraz – kto chciał oglądać rozgrywki na platformie Google'a, ten i tak wybierał „zwykłego” YouTube'a, ponieważ daje on dostęp do wszystkich treści, a nie tylko ściśle przefiltrowanego ułamka całości. Tym samym YouTube Gaming nie spełniał właściwie żadnej roli, poza czysto marketingową.

Programy

Zobacz więcej
Komentarze (30)