Google miało pomóc Rosjanom. Uzyskali dostęp do poufnych danych o Ukraińcach
Google podobno udostępniło wrażliwe dane ukraińskich użytkowników z objętą sankcjami rosyjską firmą. Należący do Sberbanku RuTarget mógł mieć dostęp do adresów IP, informacji o lokalizacji czy aktywności online.
07.07.2022 12:24
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Organizacja ProPublica, której celem jest tworzenie dziennikarstwa śledczego w interesie publicznym, opublikowała raport, z którego wynika, że Google mogło udostępniać potencjalnie wrażliwe dane użytkowników objętej sankcjami firmie, należącej do największego rosyjskiego banku państwowego. Proces miał trwać aż do 23 czerwca.
Sensacja wyszła na jaw zaledwie cztery miesiące po tym, jak Senacka Komisja Wywiadu ostrzegła giganta technologicznego, aby zachował czujność na możliwe wykorzystanie przez Rosję i powiązane z nią podmioty po rosyjskiej inwazji na Ukrainę.
Według badań i danych firmy Adalytics zajmującej się analizą reklam cyfrowych Google pozwolił RuTarget na dostęp i przechowywanie danych o osobach przeglądających strony internetowe i aplikacje w Ukrainie, a także innych częściach świata. Jest to niepokojące, ponieważ krytyczne informacje, takie jak unikalne identyfikatory telefonów komórkowych, adresy IP, informacje o lokalizacji oraz szczegóły dotyczące zainteresowań i aktywności online użytkowników, mogłyby zostać wykorzystane przez rząd rosyjski do śledzenia osób lub interesujących ich miejsc.
Ustalenia Adalytics wykazały blisko 700 przypadków otrzymywania przez RuTarget danych o użytkownikach od Google'a, mimo że firma 24 lutego została dodana do listy podmiotów objętych sankcjami przez amerykańskie Ministerstwo Skarbu. Według ProPublica wymiana danych między tymi dwoma podmiotami trwała aż do 23 czerwca, czyli do dnia, w którym organizacja zwróciła się do Google z prośbą o komentarz.
Rzecznik Google powiedział ProPublica, że firma zablokowała RuTarget możliwość korzystania z jej usług w marcu. Przyznał jednak, że dane o użytkownikach i zakupach reklam od Google były nadal udostępniane, zanim firma została zaalarmowana przez ProPublica i Adalytics.
RuTarget jest rosyjską firmą, która pomaga markom i agencjom kupować reklamy cyfrowe. Z koeli Jej właściciele jest Sberbank, rosyjski bank państwowy, który według Departamentu Skarbu i ProPublicy jest "wyjątkowo ważny" dla gospodarki kraju. Sam bank już 6 kwietnia został dodany do listy rosyjskich podmiotów i osób, na które amerykańskie Ministerstwo Skarbu nałożył sankcje.
Konrad Siwik, dziennikarz dobreprogramy.pl