Google zablokuje linki do pirackich serwisów nim pojawią się w wyszukiwarce
Google zdecydowało się na profilaktyczną metodę walki z treściami pirackimi. Efektem jest usuwanie linków, które jeszcze nie zostały zindeksowane w wyszukiwarce. To dopiero początek starcia z piractwem, bowiem w planach jest zatrudnienie sztucznej inteligencji i stworzenie silnego mechanizmu nie dopuszczającego do pojawienia się w wyszukiwarce wyników niepożądanych przez Google.
05.01.2018 | aktual.: 08.01.2018 12:47
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Dla Google walka z piractwem nie jest łatwa – średnio firma musi przetworzyć dziennie 3 mln zgłoszeń dotyczących naruszeń praw autorskich. Warto zaznaczyć, że ta ogromna liczba dotyczy tylko samej wyszukiwarki. Przetworzenie takiej ilości danych, nawet jak dla Google, jest sporym wyzwaniem. Nic więcej dziwnego, że organizacje walczące z piractwem, nie zawsze są zadowolone ze sprawności usuwania linków z wyszukiwarki.
W celu usprawnienia blokowania treści naruszającymi prawa autorskie, Google zdecydowało się na wprowadzenie nowych mechanizmów. Firma wykracza poza tylko usuwanie linków. Strony, które często pojawiają się w zgłoszeniach, mają obniżany ranking – umieszczane są niżej w wynikach wyszukiwania. W przyszłości, duży nacisk zostanie położony na wykorzystanie sztucznej inteligencji. Algorytmy wytrenowane na ogromnej bazie danych, będą mogły nie tylko wykrywać błędne zgłoszenia, ale także będą mogły same decydować, które treści mogę znaleźć się w Google, a które zostaną usunięte i to jeszcze przed ich zindeksowaniem.
Jak informuje serwis TorrentFreak, kolejnym krokiem jest usuwanie linków, które jeszcze nie pojawiły się w wyszukiwarce. Google z tej metody zaczęło korzystać w ciągu ostatniego roku – firma przetwarza żądania usunięcia linków jeszcze nieindeksowanych. Stosowana metoda ma być „szczepionką” działającą przeciwko piractwu – Google zamiast później usuwać linki, stara się do ich pojawienia po prostu nie dopuścić.
Nowy mechanizm ma cieszyć się uznaniem. W niektórych przypadkach większość zgłoszeń to adresy jeszcze niezindeksowane. TorrentFreak zauważa, że polityka Google może być jednak nadużywana. Właściciele praw autorskich mają czasami celować w linki, które jeszcze nawet nie istnieją. Mimo tego, sztuczna inteligencja i prewencyjne blokowanie linków z czasem zyskają na znaczeniu. Google więc obiecuje, że skupi się na obserwowaniu nowego systemu pod kątem ewentualnych naruszeń.