Gormless Bubbling
Co prawda grafiką i oprawą dźwiękową Gormless Bubbling nawiązuje do czasów Commodore i Atari, ale nie należy się niepotrzebnie od razu zniechęcać. Gra na pozór lekka, łatwa i nietrudna do przejścia, ale czy tak jest w rzeczywistości? Każdy kolejny układ stawia przed graczem nowe wyzwania, a momentami sama sprawność i refleks nie wystarczają. Trzeba niejednokrotnie mocno popracować głową, by oszukać przeciwników...
Klawiszologia jest bardzo prosta, oprócz kursorów mamy dodatkowo do dyspozycji klawisz SHIFT, który służy nam za cyngiel;). W grze wcielamy się w postać małego chłopca, któremu przychodzi walczyć z plagą jadowitych węży, zgrają latających, prehistorycznych smoków, osiłków rzucających dzidami czy dzikimi zwierzami. Jedynym sposobem na zgładzenie przeciwników jest uwięzienie ich, jednego po drugim, w mydlanej bańce którą niezwłocznie potem należy przebić(!) np. naskakując na nią. Dopiero ten zabieg powoduje pełne wyeliminowanie niepożądanej przeszkadzajki. Trzeba pamiętać, iż raz "zabąblowana" potwora, gdy powróci do życia staje sie dwa razy silniejsza i dwa razy trudniej ją zgładzić. Do zaliczenia jest ponad 50 układów, a prawdziwa zabawa zaczyna po zaliczeniu 15 komnaty. Opcje gry umożliwiają zabawę dwóm graczom jednocześnie, co stwarza niewątpliwie dużo większe możliwości szybszego dotarcia do celu i zakończenia wszystkich etapów, a dodatkowo wyzwala większą chęć rywalizacji.