GUS ujawnia dane Polaków. To przez Narodowy Spis Powszechny
Narodowy Spis Powszechny zbliża się ku końcowi, a pracownicy GUS mają ręce pełne roboty. Niestety nie zawsze wszystko wychodzi im tak, jak by tego chcieli. Tym razem, przez pomyłkę ujawnili dane ponad 500 Polaków.
Narodowy Spis Powszechny budzi spore poruszenie. Część z nas nie chce się spisywać, niektórzy widzą w spisie dużą szansę na to, że ich dane trafią w niewłaściwe ręce. Sytuacja, o której informuje serwis niebezpiecznik.pl pokazuje, że nie potrzeba wiele, by dane setek Polaków ujrzały światło dzienne.
Zaznaczmy to od razu - w tym przypadku doszło do ujawnienia wyłącznie adresów mailowych. Nie ma tu więc mowy o najbardziej wartościowych i poufnych danych, ale taka sytuacja nie powinna mieć miejsca w żadnym wypadku. Do ujawnienia adresów mailowych doszło w najbardziej oczywisty sposób, o jakim tylko można pomyśleć.
Pracownica GUS postanowiła odpowiedzieć na pytanie jednego z czytelników Niebezpiecznika, dotyczące dostępu do aplikacji spisu powszechnego po 14 dniach od założenia konta. Prawdopodobnie podobne zapytanie złożyło wiele osób, ponieważ wiadomość została wysłana do wielu użytkowników, których adresy mailowe mógł sprawdzić każdy z odbiorców wiadomości.
Co więcej, następnie do tej samej grupy została przesłana wiadomość o treści "Użytkownik xxx chce odwołać wiadomość o temacie "Pytanie o NSP", co świadczy o próbach zahamowania przesłania wiadomości do wybranego grona. Niestety nie udało się jej zatrzymać.
Niedługo później użytkownicy otrzymali przeprosiny za zaistniałą sytuację i prośbę o usunięcie poprzedniej wiadomości. Jednej wiadomości. O tej z próbą "odwołania" już nie wspomniano.
Inny czytelnik serwisu nadesłał zrzut ekranu wiadomości przesłanej do rachmistrzów. Tu również jest całkiem sporo adresów. I wszystko to jest winą błędu ludzkiego, niewłaściwego przeszkolenia pracowników czy po prostu nieoptymalnej konfiguracji skrzynek mailowych. A może wszystkich tych czynników jednocześnie.