Haker szantażuje prokuratorów. Ich zdjęcia i skany dokumentów udostępnia na Twitterze
Od kilku dni haker-szantażysta ujawnia wrażliwe dane prokuratorek związanych ze Stowarzyszeniem Lex Super Omnia. Publikuje m.in. ich prywatne zdjęcia oraz skany dowodów. Sprawą zajmują się odpowiednie służby, ale wciąż mają problem z namierzeniem sprawcy całego zamieszania.
14.12.2019 | aktual.: 13.01.2020 15:41
O całej sprawie poinformował serwis Oko.press. Jeden z użytkowników Twittera, który najprawdopodobniej wykradł prywatne maile prokuratorek współpracujących ze Stowarzyszeniem Lex Super Omnia, publikuje teraz zdjęcia z ich prywatnego archiwum, skany dowodów oraz treści pism.
Kradzież wrażliwych danych
Publikowane materiały nie są kompromitujące, ale zawierają wrażliwe dane. Są to m.in. zdjęcia z wakacji, zdjęcia z bliskimi, ale też zdjęcia dowodów osobistych, na których widać numer PESEL, adres zamieszkania itp. Haker dba, by o ich pojawieniu w sieci dowiadywały się głównie jego ofiary. Oznacza je w swoich postach.
Wrażliwe dane nie jesteśmy już w stanie ochronić sami. Należy wspomóc się odpowiednim antywirusem, który skanując sieć, z której korzystamy, wyłapie próby włamania do naszego konta
Krzysztof Parchimowicz, szef Stowarzyszenia Lex Super Omnia, we wtorek wieczorem potwierdził kradzież danych na swoim Facebooku. - Niestety takie zdarzenie miało miejsce. Dotyczy prokuratorów z LSO, którzy są aktywni na Twitterze. Oczywiście zabezpieczamy się. Niemniej przestępstwo zostało już dokonane – napisał Parchimowicz.
Polityczna potyczka czy prywatna zemsta?
Stowarzyszenie Lex Super Omnia to organizacja, która zajmuje się m.in. krytyką obecnego rządu za brak wdrażania zmian do obecnego wymiaru sprawiedliwości. Jak podaje serwis Oko.press, działania hakera nie wydają się motywowane politycznie. Wszystko wygląda na prywatną zemstę, co potwierdzają wpisy hakera na Twitterze.