Hakerzy uzyskali dostęp do 150 000 kamer m.in. w Tesli i więzieniach
Zgodnie z informacjami podanymi przez Bloomberg, grupa hakerów włamała się do startupu Verkada z Doliny Krzemowej, uzyskując w ten sposób dostęp do transmisji na żywo z ponad 150 tysięcy kamer monitorujących. Wśród poszkodowanych, których nagrania zostały ujawnione, znalazły się zarówno duże firmy jak Tesla czy Cloudflare, ale też szpitale, więzienia, szkoły czy komisariaty policji.
10.03.2021 | aktual.: 06.03.2024 21:49
Verkada jest startupem, który zajmuje się dbaniem o bezpieczeństwo nie tylko firm, ale także instytucji publicznych, właśnie poprzez system inteligetnych kamer, które połączone z chmurą umożliwiają firmom monitorowanie firmy. Za dodatkową opłatą firma oferuje także oprogramowanie do rozpoznawania twarzy.
Jednym z hakerów, który przyznał się do uczestniczenia w przedwsięzięciu jest Tillie Kottmann. Jak twierdzi, włamanie zostało przeprowadzone przez międzynarodową grupę hakerów, których celem było pokazanie światu wszechobecności nadzoru kamer w codziennym życiu. Jednocześnie grupa chciała udowodnić, że do tego rodzaju systemów można włamać się bez większych problemów.
Grupie hakerów udało się uzyskać dostęp do systemów Verkady dzięki użyciu nazwy użytkownika i hasła, które znaleźli publicznie w Internecie. W ten sposób zdobyli uprawnienia na poziomie superadministratora, co pozwoliło uzyskać dostęp do całej sieci firmy. Od tego już krótka droga do dostępu do samych kamer. Po raz kolejny potwierdza się więc teza, że należy uważać gdzie trzyma się swoje hasła.
Firma poprzez rzecznika poinformowała, że wyłączyła już wszystkie konta administratora, aby zapobiec dalszemu nieautoryzowanemu dostępowi. Zespół ds. bezpieczeństwa wewnętrznego w Verkadzie razem z zewnętrzną firmą zajmującą się zabezpieczeniami badają skalę i zakres włamania.