[IFA 2015] Gigaset ME, czyli Niemcy chcą podbić rynek smartfonów jakością i logiką
Gigaset to firma, która kojarzy się z telefonami stacjonarnymi lub routerami, ale w przeddzień rozpoczęcia targów IFA postanowiła z hukiem wejść na rynek smartfonów, i to nie jednym, a trzema. Nowe urządzenia zostały zaprezentowane dziś po południu w pięknie odrestaurowanej fabryce w Berlinie. Mieliśmy okazję przyjrzeć im się z bliska.
01.09.2015 | aktual.: 02.09.2015 11:37
Przy projektowaniu smartfonów z linii Gigaset ME inżynierowie starali się postawić w roli użytkownika, zastanowić się czego oczekuje i jak będzie korzystał ze swojego smartfonu. Dlatego w metalowo-szklanych obudowach zamknięte zostały wysokiej jakości komponenty, dzięki którym smartfon ma spełnić oczekiwania wymagających użytkowników, zarówno jeśli chodzi o trwałość i wydajność, jak i jakość zdjęć i odtwarzanej muzyki. Smartfony Gigaset ME stawiają na pierwszym planie użytkownika, czyli „mnie”.
Gigaset ME – użytkownik w centrum uwagi
Model Gigaset ME został wyposażony w dwa gniazda na karty nano-SIM, które można zmieniać bez ponownego uruchamiania urządzenia. Zamiast jednej z nich można włożyć do telefonu kartę microSD. Urządzenie waży 160 g przy grubości 7,7 mm i 5-calowym wyświetlaczu Incell o rozdzielczości 1080×1920, który prezentuje się naprawdę doskonale pod każdym kątem. Ramka boczna tego urządzenia została wykonana ze stali, z przodu i z tyłu umieszczono tafle hartowanego szkła 2,5D. ciekawym dodatkiem jest tu 3-kolorowa dioda, informująca o powiadomieniach. Wzornictwo jest dobrze przemyślane i wszystko świetnie do siebie pasuje, ale sprawia wrażenie, jakby projektanci nie mieli zbyt wiele wolności. Gigasetowi ME po prostu brakuje tego „czegoś”, co wyróżni go z tłumu.
Ciekawie wygląda front telefonu, który nie zdradza, że kryje się pod nim dość potężny, jak na takie urządzenie, głośnik. Smartfon ten wykorzystuje specjalnie opracowaną technikę przekazywania dźwięku, która nie wymaga żadnych otworów, aby głośniki mogły pracować z pełną mocą. Ponadto Gigaset szczyci się starannie opracowanym zestawem dzwonków, od monofonicznych i klasycznych, przez łagodne jazzowe melodie, po elektroniczne bity. Trudno jednak oczekiwać, że pokona tym konkurencję.
W środku znajdziemy układ MSM8994 Qualcomm Snapdragon 810 oraz 3 GB RAM-u typu DDR4 i 32 GB pamięci eMMC na dane. Akumulator ma pojemność 3 tysięcy mAh i zastosowano tu opracowane przez Qualcomma szybkie ładowanie QuickCharge 2.0 z ładowarką 9 V i 2 A, które pozwala naładować akumulator do poziomu 25% w kilka minut.
Na szczególną uwagę zasługuje tu aparat. Model ME został wyposażony w aparat główny z matrycą 16 Mpix. Obiektyw ma mechanizm automatycznego ustawiania ostrości i optyczną stabilizację obrazu (OIS IMX230). Frontowy aparat ma matrycę 8 Mpix i równie jasny, szerokokątny obiektyw o kącie widzenia 120°. O wysokiej jakości zapisywanego obrazu najlepiej przekonać się na własne oczy – poniżej kilka próbek z egzemplarza testowego:
oraz odtwarzacz muzyczny z możliwością programowego ulepszania dźwięku, który ku naszemu zaskoczeniu naprawdę jest w stanie poprawić brzmienie wielu utworów. Funkcja ta została nazwana Dirac. Co ciekawe, w smartfonach Gigaset ME zamontowany został układ, który można nazwać muzycznym koprocesorem. Dzięki niemu można obliczenia związane z dźwiękiem zdjąć „z barków” głównego układu i bez zakłóceń słuchać muzyki w czasie grania. Prezentowane razem ze smartfonami słuchawki dokanałowe okazały się zaskakująco wygodne, choć nie reprezentują najwyższej półki pod względem jakości dźwięku. Zawiedzeni będą przede wszystkim miłośnicy basów.
Ciekawie wygląda także zestaw czujników i dodatków. Obok standardowych znajdziemy tu między innymi oprogramowanie do śledzenia stanu zdrowia oraz czujnik tętna, czujnik promieniowania UV i możliwość liczenia kroków. Niektórych zainteresuje możliwość komunikacji przez podczerwień, którą można wykorzystać na przykład do sterowania telewizorem, innych zdziwi brak NFC. Prawdziwą gratką jest jednak świetnie działający (przynajmniej na testowych egzemplarzach) czytnik linii papilarnych. Oprogramowanie pozwala wykorzystać go nie tylko do odblokowywania telefonu, ale też do uruchamiania aplikacji – na przykład robienia sobie zdjęć przez przyłożenie palca.
Jeśli chodzi o interfejs smartfonów, które działają pod kontrolą Androida 5.1.1 z lekkimi modyfikacjami producenta, został on opracowany z „niemiecką logiką” – jest prosty i nikt nie powinien czuć się zagubiony. Warto zwrócić tu uwagę na kilka trybów oszczędzania energii, które pozwolą smartfonowi działać dłużej lub sięgnąć po więcej mocy obliczeniowej. jako ciekawostkę dodam, że domyślną klawiaturą jest tu SwiftKey opatrzona logiem firmy Gigaset.
Gigaset ME Pure i Gigaset ME Pro – mniej i więcej
Poza modelem Gigaset ME dziś zadebiutowały także Gigaset ME Pure i Gigaset ME Pro. Urządzenia mają niemal identyczną specyfikację, jak „środkowy” Gigaset ME. Model ME Pure nie ma jednak czujników pozwalających zadbać o zdrowie i diody podczerwonej, a jego ramka została wykonana z aluminium. Ma za to akumulator większy o 320 mAh od ME.
Model ME Pro zaś dostał wszystko to, co ME, ale jego ekran ma przekątną mierzącą 5,5 cala, a akumulator pojemność 4000 mAh.
Na koniec cennik. ME Pure będzie kosztował 349 euro, ME 469 euro, Pro zaś 549 euro. Ceny nie są więc niskie, ale z pewnością warto się im przyjrzeć. Smartfony będą dostępne tej jesieni.