Innovation@Amazon: więcej Echo, rozwój Alexy i inne nowości ze świata Amazon

Zaczęliśmy #AmazonInnovation! Eksperci opowiadają o najciekawszych rozwiązaniach @Amazon! #Iot #MachineLearning #AI pic.twitter.com/nAQ0CyCoFg

— Amazon Polska (@Amazon_Polska) 30 września 2017W ostatnim czasie rodzina urządzeń Echo (której członków można śmiało nazwać sprzętowymi klientami Alexy) znacznie się powiększyła. Mowa tutaj zarówno o drugiej generacji głośnika Echo, wariancie odświeżonym, kompaktowym Spot z wyświetlaczem, przystawce telefonicznej Echo Connect oraz przycisku Button. Na Innovation@Amazon mieliśmy jednak okazję przyjrzeć się urządzeniom, które miały premierę wcześniej w tym roku i w dotychczasowym (opartym ściśle na mowie) portfolio stanowiły niemałą rewolucję.

Zaprezentowana w kwietniu tego roku kamera Echo Look wywołała pewne wątpliwości wśród tych, którzy uważają, że mają jeszcze choć trochę prywatności. I nie chodziło tutaj nawet o jej funkcjonalność, co raczej o najczęstszą lokalizację. Na Echo Look Alexa zamienia się w stylistkę, która potrafi określić, czy stylizacja użytkownika odpowiada aktualnym trendom. Dzięki Echo Look Alexa wkroczyła zatem do szafy, garderoby i... sypialni.

Gdy jednak pozwolimy sobie na moment zdjąć metkę podglądacza, otrzymamy dość ciekawe urządzenie – wygląda jak kamera internetowa i de facto nią jest. Jej umiejętności dopełnia jednak Alexa, możemy zatem mówić o kamerze internetowej sterowanej komendami głosowymi. Kolejne możliwości otwierają się po uruchomieniu aplikacji Amazon Look na smartfonie – wówczas możemy ją bowiem wykorzystywać jako zdalną kamerę smartfona.

Urządzenie przesyła dane do smartfonu za pośrednictwem Wi-Fi i wyposażone jest 5-megapikselową kamerę. Jej wyróżnikiem, przynajmniej w porównaniu ze smartfonami, są aż 4 diody, które naprawdę skutecznie doświetlają zdjęcie. A także – choć to pewnie subiektywne spostrzeżenie – sprawiają, że są nieco fab.

Więcej uwagi wzbudza jednak 7-calowy wyświetlacz Echo Show – pierwszego zaprojektowanego przez Amazon urządzenia z asystentką Alexa, które w ogóle zostało wyposażone w ekran. Jego premiera także wzbudziła szczególne zainteresowanie – rodzina urządzeń Echo w założeniach (co zawarte zostało przecież nawet w nazwie) miała skupiać się na dźwięku. Skąd decyzja o zmianie?

Nie jest ona na pewno motywowana zamiarem dublowania treści, która może przekazać Alexa. Treści wyświetlane na ekranie stanowią bowiem przede wszystkim dopełnienie jej słów: Alexa odpowie bez problemu na pytanie o jutrzejszą pogodę, ale to na ekranie zobaczymy prognozę długoterminową, o którą użytkownik wcale nie prosił, a która może go zainteresować. Słowem – więcej, ale nie więcej tego samego.

Konferencja Innovation@Amazon jest jednak przede wszystkim poświęcona rozwojowi samej asystentki. Ten opiera się jednak nie na arbitralnych decyzjach Amazonu, a przede wszystkim na społeczności programistów tworzących skille – konkretne programowe umiejętności asystentki. Gwoli przypomnienia – ona sama stanowi zaledwie zamknięty silnik przetwarzania mowy na tekst oraz interfejs zwrotny.

Cała reszta zależy od użytkownika, który ma wywoływać dane funkcje, oraz programistów, którzy będą te funkcje programować. Oczywistością jest, że podczas Innovations@Amazon to właśnie na tę ostatnią kwestię położył nacisk Amazon. Korporacja przez wielu kojarzona dziś wciąż przede wszystkim z z e-commerce. Mylnie. Amazon organizuje dziś w Polsce konferencje na miarę Google czy Microsoftu i z tym samym celem – zaangażowania programistów w tworzenie oprogramowania właśnie na ich platformie.

Na Innovation@Amazon nie mogło zabraknąć ekspertów, którzy wyjaśniają, jak dane przetwarza Alexa oraz jak mogą być wywoływane konkretne funkcje. Będziemy jeszcze dziś mieli zapewne niejedną okazję, by porozmawiać o rozwoju urządzeń Echo, asystentki Alexy i samego Amazonu, także w Polsce. Nowościami niezwłocznie podzielimy się z Czytelnikami dobrychprogramów.

PS Anglojęzyczni pracownicy Amazonu nazywają sami siebie Amazonians. W przypadku kobiet nie wywołuje to żadnych komplikacji, jednak co do mężczyzn mamy wątpliwości: czy polski ekwiwalent w postaci Amazona czy Amazończyka będzie udany? A może warto wrócić do greckiego źródła – Ἀμαζών – i mężczyzn pracujących dla Amazonu nazywać... niepiersiastymi?