Izrael: anonimowość w Sieci pod szczególną ochroną
W ostatnich dniach izraelski sąd najwyższy wydał wyrok zaostrzający procedury ujawniania tożsamości dowolnego użytkownika Internetu. Innymi słowy, anonimowe pomawianie czy szkalowanie innych osób w Sieci nie może stać się w tym kraju powodem wystarczającym do publikowania danych osobowych sprawcy.
29.03.2010 | aktual.: 29.03.2010 17:53
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Cała sprawa swym początkiem sięga roku 2006 kiedy to nieznany blogger zamieścił w swoich wpisach kilka wypowiedzi zniesławiających Rami Mora, izraelskiego lekarza zajmującego się praktykowaniem medycyny alternatywnej. Ten wniósł pozew do tamtejszego sądu żądając ujawnienia danych osobowych oczerniającego go internauty. Sprawa została jednak oddalona i trafiła do sądu najwyższego, który stwierdził, że anonimowość dowolnego użytkownika Sieci może zostać zniesiona jedynie wtedy, gdy jest ona wykorzystywana w celu uniknięcia odpowiedzialności karnej czy cywilnej.
Warto zaznaczyć, że obecnie w Izraelu nie ma oficjalnych norm prawnych, które jasno określałyby przypadki, w których dostawcy Internetu byliby zmuszeni do ujawnienia danych osobowych swoich klientów. Ostatni wyrok tamtejszego sądu najwyższego oznacza więc, że przynajmniej do czasu wejścia w życie odpowiedniej ustawy, anonimowość w Sieci będzie tam niemal niezagrożona i nie będzie mogła zostać zniesiona tak łatwo jak np. we Francji.
Zainteresowani większą ilością szczegółów mogą zapoznać się z dokumentem związanym z przebiegiem procesu (tekst w języku hebrajskim, dostępne tłumaczenie np. za pośrednictwem Google Translate).