Jak rozpoznać deepfake? Porady Ministerstwa Cyfryzacji
Jednym z najpoważniejszych zagrożeń w internecie, zwłaszcza w dobie wykorzystywania możliwości AI, są fałszywe materiały graficzne, czyli szeroko rozumiany deepfake. Ministerstwo Cyfryzacji zwraca uwagę na dwie zasady, które mogą pomóc w odfiltrowaniu treści, na które można trafić w sieci.
Deepfake to nic innego jak technika obróbki obrazu (zarówno zdjęć, jak i filmów), która prowadzi do utworzenia fałszywego materiału z wykorzystaniem możliwości sztucznej inteligencji. W efekcie powstaje zmanipulowany materiał, którego "bohaterem" nierzadko jest znana osoba lub sama ofiara, gdy chodzi na przykład o możliwe scenariusze realizacji oszustwa znanego pod nazwą sextortion.
Jak zwracają uwagę eksperci, głównie z tego powodu materiały zamieszczane w sieci - a zwłaszcza w social mediach - trudno dziś uznawać za wiarygodne źródło informacji. Jak sugeruje jednak Ministerstwo Cyfryzacji, deepfake można próbować rozpoznać, a tym samym odrzucić podobny materiał w trakcie weryfikacji. By to zrobić, warto zwrócić uwagę na dwa elementy:
- sprawdzić, czy ruch warg postaci na filmie pokrywa się z wypowiadanymi słowami i jest naturalny (w materiałach generowanych przez AI można stosunkowo łatwo wychwycić pewne nieprawidłowości),
- zwrócić uwagę na jakość nagrania - deepfake najczęściej wiąże się z filmami o gorszej jakości, na których trudniej rozpoznać oszustwo. Znaczenie mają również pojawiające się błędy lub "przebijający" sporadycznie materiał oryginalny.
Oczywiście deepfake nie jest jedynym zagrożeniem w cyberprzestrzeni. W okresie przedświątecznym szczególną uwagę warto zwrócić na możliwe oszustwa telefoniczne, w tym spoofing oraz fałszywe SMS-y związane głównie z tematyką przesyłek kurierskich. Warto wszystkie takie wiadomości traktować z góry podejrzliwie, wielokrotnie upewniając się, czy mogą być autentyczne, nim zostaną podjęte jakiekolwiek kroki.
Oskar Ziomek, redaktor prowadzący dobreprogramy.pl