Jak wycenić bazę z danymi klientów? Szantażysta zażądał 750 tysięcy dolarów
Badacze bezpieczeństwa z firmy Bitdefender opisują ciekawy przypadek szantażu, na który zdecydował się jeden z mieszkańców Karoliny Północnej w USA. Po 13 latach pracy w jednej firmie został on zwolniony i najwidoczniej nie otrzymał satysfakcjonującej odprawy, bowiem zdecydował się zaszantażować byłych pracodawców.
26.03.2019 17:58
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Groził, że upubliczni dane z bazy z informacjami o klientach, do której na tym etapie stale miał dostęp – w firmie był dyrektorem do spraw usług infrastrukturalnych. Były pracownik zdecydował się zagrozić kadrze kierowniczej, że informacje o klientach firmy ujrzą światło dzienne. Do szantażu wykorzystał szyfrowaną pocztę e-mail, a powstrzymanie się przed upublicznieniem informacji wycenił na 750 tysięcy dolarów.
Szczegóły sprawy nie są znane, ale wiadomo, że ciągnęła się co najmniej kilka tygodni. Za pierwszym razem pracownik wysłał do zarządu wiadomość, w której zapewnił, że dysponuje wszystkimi informacjami i aby to udowodnić, może na życzenie wysłać dane dowolnego klienta.
Jak podaje Bitdefender, wiadomość pozostała jednak bez odpowiedzi przez miesiąc. Były dyrektor postanowił więc wysłać kolejne wiadomości, do których sam załączył dowody. Ma to trafić do wiadomości klientów [tu nazwa firmy], czy nie? Siedź bezczynnie, a zostaniesz zniszczony. To jest tylko mała próbka – brzmiał e-mail.
Wszystko wskazuje na to, że szantażysta został ostatecznie zatrzymany. Nie przyznał się do winy i zażądał wszczęcia rozprawy sądowej. Został oskarżony o wymuszenia i kradzież tożsamości.
Ransomware bronią oszustów
Pozostając w tematyce szantażu, warto również zwrócić uwagę na wciąż spotykane ataki z wykorzystaniem szyfrującego oprogramowania ransomware. Oszuści grożą swoim ofiarom, że nie odzyskają dostępu do plików, jeśli nie uiszczą wyznaczonej opłaty. Niedawno informowaliśmy o podobnym przypadku, w którym zaszyfrowano dane pacjentów w jednym z amerykańskich szpitali. Pracownicy zdecydowali się ulec żądaniom i zapłacili prawie 15 tysięcy dolarów hakerom.
Wcześniej podobny atak ransomware sparaliżował ratusz w jednym z amerykańskich miast niedaleko Seattle. Sprawa okazała się na tyle poważna, że ogłoszono wówczas stan wyjątkowy, zaś pracownicy urzędu musieli się zmierzyć z nowym wyzwaniem pracy bez wsparcia komputerów. Więcej o tym przypadku przeczytacie w odrębnej publikacji.