Karty graficzne AMD Radeon RX 6600 XT trafiają do sprzedaży. Pytanie, czy warto
Długo wyczekiwane karty graficzne AMD Radeon RX 6600 XT trafiły do sprzedaży. W założeniu miały to być najbardziej opłacalne karty graficzne od AMD dla graczy przesiadujących na monitorach w rozdzielczości FHD.
Sugerowana cena miała wynosić 379 USD, co w naszych warunkach po uwzględnieniu podatków powinno dać kwotę w okolicach 1800 - 1900 zł. Niestety w dzisiejszych okolicznościach trudno ją znaleźć za mniej niż 2449 zł.
Radeon RX 6600 XT został wykonany w architekturze RDNA 2 i jest oparty na najmniejszym rdzeniu Navi 23 o wielkości 237 mm2 powstałym przy wykorzystaniu 7 nm litografii od TSMC. Rdzeń składa się z 32 bloków obliczeniowych CU z 2048 procesorami strumieniowymi, 128 jednostkami TMU, 64 jednostkami ROP oraz 32 jednostkami RA dedykowanymi technice śledzenia promieni. Taktowanie rdzenia w trybie turbo może osiągać do 2589 MHz, ale wersje niereferencyjne mogą być lekko podkręcone. Na pokładzie znajduje się 8 GB pamięci GDDR6 (16 Gbps) połączonej z rdzeniem przy pomocy 128-bitowej magistrali.
Na bazie dostępnych testów widać, że wydajność plasuje się pomiędzy kartami Nvidii RTX 3060, a RTX 3060 Ti, aczkolwiek bliżej jest do słabszej propozycji zielonych. Należy też dodać, że wydajność w grach wykorzystujących śledzenie promieni jest wyraźnie niższa, ponieważ AMD nie ma faktycznego odpowiednika dla rozwiązania DLSS od Nvidii. AMD FSR to prosty skaler mocno odstający od dużo bardziej zaawansowanego rozwiązania Nvidii.
Problemem jest również sugerowana cena wynosząca 379 USD, która jest bardzo blisko wydajniejszego RTX-a 3060 Ti wycenionego na 399 USD. Radeon RX 6600 XT powinien być wyceniony w najgorszym przypadku identycznie RTX-a 3060, czyli 329 USD.
