Kiepski pomysł na promocję

Pomysłów na biznes jest wiele, pomysłów na ich realizację isposobów promocji również. Można oferować wysokiej jakości produktyczy usługi, można pozyskiwać klientów dzięki konkurencyjnym cenomczy efektownej reklamie - repertuar możliwości jest ograniczonyjedynie wyobraźnią. Można jednak również skorzystać z drogi naskróty - zakombinować, oszukać, przekupić. Choć mamy wrażenie inadzieję, że ten sposób na biznes powoli umiera, na pewno jednakjeszcze nie umarł. Mamy na to ciekawy przykład.

Redakcja

02.03.2007 | aktual.: 24.01.2012 22:53

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Ostatnio niektóre osoby związane z redakcją vortalu miały wątpliwąprzyjemność otrzymywać maile od osoby prowadzącej właśnie takibiznes "na skróty". Otóż Pan, jak się przedstawiał, Daniel G..., właściciel sklepu internetowego LinuxMarket.eu próbował"rozreklamować" swoje przedsięwzięcie biznesowe. Poniżejpublikujemy treść listu jaki kilka osób związanych z redakcjąotrzymało.

Witam! Zauważyłem, że jest Pan współpracownikiem serwisu dobreprogamy.pl.Prowadzę sklep internetowy z oprogramowaniem Open Source -LinuxMarket.eu i mam dla Pana propozycję. Czy każdy Pański artykuł jest umieszczany w ww. serwisie? Chodzi mio to, czy ma Pan dostateczne przebicie tak, aby artykuł, któregonapisanie Panu zaproponuję, został umieszczony w serwisie? Jeżelitak, to zapraszam do czytania szczegółów. W związku z prowadzonymprzeze mnie sklepem, potrzebuję dobrej reklamy. Tekst wdobreprogramy.pl niezaprzeczalnie taką jest. Proponuję Panu więcnapisanie testu dowolnej dystrybucji Linuksa. Test ten miałby byćkorzystny dla dystrybucji, którą Pan będzie opisywał, a dodatkowoumieściłby Pan w nim akapit dotyczący sposobu, w jaki można zdobyćpłyty z tą dystrybucją. Poda Pan - rzecz jasna - adres do naszegosklepu wraz z 2-3 zdaniami pozytywnej opinii o nim. Co dostanie Pan w zamian? Będziemy śledzić odwołania z Pańskiegoartykułu do naszego serwisu. Jeżeli dostaniemy zamówienie od osoby,która trafiła do naszego sklepu z Pańskiego artykułu, dostanie Panbon w kwocie 20 zł na zakupy w naszym sklepie. Za każde następnezamówienie dostanie Pan 2 zł, więc uzbieranie pokaźnej sumy przytak dużej odwiedzalności portalu dobreprogramy.pl nie powinno byćproblemem. Co Pan na to? Czekam z niecierpliwością na odpowiedź - jeżelibędzie pozytywna, ustalimy szczegóły artykułu. Pozdrawiam! realizator zamówień internetowych LinuxMarket.eu Daniel G...

Autor listu oprócz wykazanania się brakiem elementarnej etykibiznesowej nie wydaje się zbyt rozgarnięty. Wysyłanie listów o tejtreści do wielu osób w sposób oczywisty zwiększa szansę wypłynięciana wierzch tak głupawego planu. Każde przedsięwzięcie trzebawypromować ale na pewno nie w ten sposób. Polecamy zakupy ukonkurencji...

Aktualizacja, 24.01.2012

Autor powyższego listu i bohater całego zamieszania skontaktował się z nami prosząc o usunięcie jego nazwiska z naszego materiału. Prośbę motywował problemami ze znalezieniem pracy w kontekście swojej (nie)sławy związanej z opisywaną tutaj „propozycją”. Biorąc pod uwagę, że minęło już blisko pięć lat, przychyliliśmy się do prośby pana Daniela, który zarzekał się, że popełniony błąd zrozumiał i że z wiekiem postępuje już bardziej rozważnie. Wierzymy, że cała ta sytuacja była i nadal jest dobrą lekcją dla nas wszystkich.

Programy

Zobacz więcej
Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Komentarze (284)