Kino traci na filmach w Internecie
Rozwój rynku filmowego w ostatnim roku był znacznie wolniejszy, niż zakładały to prognozy. Według specjalistów, powodem takiego stanu jest piractwo i popularność serwisów filmowych w Sieci.
01.03.2010 | aktual.: 01.03.2010 13:25
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Screen Digest opublikował raport na temat zeszłorocznej sprzedaży filmów w Stanach Zjednoczonych. Wzrost jest znacznie mniejszy niż oczekiwano. Arash Amel z Screen Digest twierdzi nawet, że rynek po prostu ostygł. Zmniejsza się liczba legalnie ściąganych z Internetu filmów, w tym z takich sklepów jak iTunes. Zdaniem Amela powodem nie był kryzys finansowy, tylko coraz łatwiejszy dostęp do pirackich filmów w Internecie.
Interesujące są powody, dla których ludzie chętniej sięgają po pirackie filmy, niż po legalne kopie. Otóż te ostatnie najczęściej obwarowane są licznymi restrykcjami i nie pozwalają na dzielenie się ze znajomymi. Amel w wywiadzie dla Financial Times tłumaczy: Chodzi o to, czego widzowie nie mogą zrobić niż o to, co mogą. Brak możliwości przesyłania filmów przyjaciołom, wspólnego oglądania itp. jest jednym z powodów sięgania po pirackie kopie, które takich zabezpieczeń nie posiadają.
Sprzedaż filmów w Internecie w zeszłym roku osiągnęła sumę 360 mln dolarów. W porównaniu z 2007 r. to spory wzrost - wówczas kwota ta sięgała 219 mln. Jednak zdaniem Screen Digest rynek wyraźnie zwolnił. Cztery lata temu myśleliśmy, że rynek do 2014 r. przekroczy 1,5 mld dolarów, teraz zaś wydaje nam się, że z ledwością osiągnie 1 mld dolarów - powiedział Amel.