Kolejna chińska prowincja blokuje kopanie kryptowalut. Ludzie tracą miliony
Syczuan, prowincja w południowo-zachodnich Chinach zakazała kopania kryptowalut. Jej władze w piątek, 18 czerwca wydały nakaz "oczyszczenia i zakończenia" tego typu operacji, o czym donosi South China Morning Post. To duża zmiana, zwłaszcza że wcześniejsze stanowisko rządzących wobec Bitcoin czy Ethereum w tym regionie było dość łagodne.
Pod koniec maja informowaliśmy o decyzji Chin związanej z zakazem świadczenia usług związanych z kryptowalutami przez instytucje finansowe i podobne podmioty. Dodatkowo władze państwowe ostrzegały wówczas przed ryzykiem spekulacyjnym związanym z wirtualnymi walutami. W efekcie doszło do znacznych spadków cen na rynku kryptowalut. Ucierpiały m.in. Bitcoin, Ethereum i Dogecoin, co przełożyło się na milionowe straty u inwestorów z całego świata.
Kolejna prowincja zakazuje kopania kryptowalut
To jednak nie koniec chińskich przygód z kryptowalutami. Kolejna prowincja podjęła decyzję o zablokowaniu kopania kryptowalut. Jak donosi South China Morning Post, lokalny oddział Narodowej Komisji Rozwoju i Reform (National Development and Reform Commission - NDRC) i Sichuan Energy Bureau wydały nakaz "oczyszczenia i zakończenia" operacji wydobywania kryptowalut.
W decyzji zaznaczono, że 26 firm, w których przeprowadzono kontrole i które zostały zgłoszone jako potencjalne przedsiębiorstwa wydobywające kryptowaluty, muszą zostać zamknięte w najbliższą niedzielę przez State Grid Corporation of China, czyli największego chińskiego dostawcę energii elektrycznej. Proces ten będzie nadzorowany przez lokalny oddział NDRC. Jego przedstawiciele będą śledzili zużycie energii i tworzyli codzienne raporty dotyczące aktualnej sytuacji.
Wydany nakaz zobowiązuje dostawców energii elektrycznej do przeprowadzenia kontroli oraz natychmiastowego odcięcia zasilania w przypadku wykrycia, że któryś z ich klientów jest zaangażowany w kopanie kryptowalut. NRDC zobowiązała ich do przedstawienia wyników zrealizowanych inspekcji do 25 czerwca br.
Syczuan nie jest pierwszą prowincją, w której wdrożono takie przepisy. Podobna sytuacja miała miejsce w Qinghai, Mongolii Wewnętrznej i Junnan. Jest to związane z ogromnym zużyciem energii potrzebnej do kopania Bitcoin, Ethereum czy Dogecoin. Ostatnie badania zrealizowane przy użyciu Cambridge Bitcoin Electricity Consumption Index, wykazały, że Xinjiang (region stanowiący 1/6 Chin) jest największym na świecie miejscem wydobycia bitcoinów pod względem hash rate, czyli miary całkowitej mocy obliczeniowej wykorzystywanej do obsługi sieci Bitcoin, jak zaznacza South China Morning Post. Jest to bardzo niekorzystne ze względu na chińskie zobowiązania dotyczące zmniejszenia emisji dwutlenku węgla o co najmniej 65 proc. do 2030 r., w stosunku do poziomu z 2005 r.