Lepiej późno niż wcale. Linux Mint obsłuży gesty
Obsługa gestów na touchpadzie wydaje się czymś oczywistym. W Linux Mint pojawia się jednak dopiero teraz. Przynajmniej oficjalnie. Tak czy siak, to bardzo dobra wiadomość dla tych, którzy mają na swoich laptopach zainstalowaną "Miętówkę".
Choć pod wieloma względami dystrybucje Linux dorównują systemowi Windows 11 i jego poprzednikom (a w niektórych kwestiach nawet przewyższają produkty Microsoftu), to zdarzają się im też pewne braki. Na przykład popularny Linux Mint nie bardzo radzi sobie z dotykowymi gestami. Dobra wiadomość jest taka, że ma się to zmienić. I to bardzo szybko.
Gesty w Linux Mint nareszcie działają
W ramach oficjalnego procesu rozwojowego Linux Mint otrzymuje aktualizację środowiska graficznego Cinnamon 5.8. Wraz z nią pojawia się wyczekiwana obsługa gestów dotykowych. Będzie można z nich skorzystać, aby zarządzać oknami, przestrzeniami roboczymi czy też multimediami (na czele z przeglądaniem zdjęć i odtwarzaniem muzyki).
Zespół rozwijający "Miętówkę" poinformował o tym na oficjalnym blogu, nie zdradzając jednak zbyt wielu szczegółów. Podkreślił jednak, że dotykowe gesty będą obsługiwane nie tylko na touchpadach, ale też na ekranach dotykowych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wsparcie zapewniają twórcy TouchEgg
Jak podaje serwis OMG! Ubuntu za tę funkcję odpowiadają twórcy narzędzia TouchEgg, które od dłuższego czasu pozwala na używanie gestów w Linux Mint w "nieoficjalny" sposób. Fakt ten pozwala liczyć na dobre działanie, szerokie opcje konfiguracji oraz bezproblemową obsługę gestów różnego rodzaju: z użyciem dwóch i trzech palców oraz ruchów takich jak przewijanie czy przeciąganie.
Wojciech Kulik, dziennikarz dobreprogramy.pl