LG ma problemy ze sprzedażą G4. Nowy model ma być lekarstwem
Rynek mobilny znacznie się zmienia, co widać po coraz szybszych premierach nowych urządzeń z najwyższej półki cenowej. Prezes LG zapowiedział, że jeszcze w tym roku zobaczymy nowy, świetny smartfon klasy premium. Skąd pomysł na tego typu zabiegi? Przecież niedawno, bo w kwietniu, swoją premierę miał LG G4, który to miał być prawdziwą rewolucją.
24.07.2015 | aktual.: 26.07.2015 14:22
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Jak na razie nie znamy szczegółowej specyfikacji technicznej nowego modelu – nie są znane żadne szczegóły, niemniej skoro mowa o modelu z wysokiej półki, nie będzie tu miejsca na żadne kompromisy. Aktualne przecieki mówią o zastosowaniu wyświetlacza o rozmiarze aż 6” i rozdzielczości Quad HD, a także bardzo wydajnego procesora Qualcomm Snapdragon 820 wraz z 4 GB pamięci RAM. Fanów mobilnej fotografii zachęcić ma główna kamera 20 MP, całość będzie natomiast zamknięta w cienkiej, metalowej obudowie. Wszystkie te informacje należy traktować z dużym dystansem, specyfikacja może okazać się inna.
Dlaczego jednak LG planuje w ogóle wprowadzić w tym roku kolejny model? Pod koniec kwietnia został zaprezentowany LG G4 – model ten nie stanowi żadnej rewolucji, wprowadza jednak udoskonalony interfejs, jaśniejszy wyświetlacz, nieco lepszy aparat i co najważniejsze, tylną klapkę pokrytą skórą. Urządzenie jest bardzo wydajne, zastosowano w nim sześciordzeniowego Snapdragona 808, aby uniknąć problemów z przegrzewaniem się. Niestety dla LG, sprzedaż jest poniżej oczekiwań: przewidywano, że do końca roku sprzedanych zostanie 8 milionów egzemplarzy, tymczasem nie osiągnięto jeszcze nawet pułapu 2,5 miliona sprzedanych sztuk.
Firmie nie pomagają tańsze modele i inne warianty: G3 Beat, G4c a także G4 Stylus, potrzebny jest natomiast kolejny flagowiec, jaki zwiększy popularność firmy. LG nie jest z tym problemem osamotnione i to niejedyna firma, która postanowiła zmienić swoją strategię: w ostatnim czasie Samsung ogłosił, że już w przyszłym miesiącu zaprezentuje Galaxy Note 5 i Galaxy S6 Edge+. Ma to pomóc firmie, która notuje spadki sprzedaży, a która szykuje się także na premierę najnowsze iPhone 6S. Wygląda na to, że LG postanowiło zastosować taką samą strategię i będzie nam prezentowało wydajne modele częściej.
Nie wiadomo, czy wprowadzenie na rynek kolejnego smartfona cokolwiek w sytuacji LG zmieni. Nieco większa wydajność, więcej pamięci RAM czy udoskonalona kamera to dla wielu osób zbyt mało, aby ponownie sięgać do portfeli: zapas wydajności wielu nawet znacznie starszych modeli jest na tyle duży, że wojna na cyferki przestaje odgrywać dla użytkownika końcowego aż takie znaczenie. Warto również przypomnieć sobie kwestię Sony: ta firma już próbowała aktualizowania oferty flagowców dwa razy w ciągu roku. Wariant ten zupełnie się nie sprawdził.