LG niestety się nie zmieniło – G2 jeszcze poczeka na nowego Androida
Firma LG nie dotrzymała składanych kilka miesięcy temu obietnic i właśnie przesunęła termin wydania najnowszego Androida 5 Lollipop dla swojego smartfonu LG G2. Część użytkowników z Azji już może cieszyć się zaktualizowanym systemem, klienci z innych części świata muszą jeszcze poczekać. Ile dokładnie, tego nie wiadomo, przedstawiciele firmy mówią jedynie o drugim kwartale bieżącego roku.
23.03.2015 | aktual.: 23.03.2015 20:34
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
O zmianach poinformował na Twitterze indyjski oddział firmy. Pierwotne plany obejmowały pierwszy kwartał bieżącego roku i w związku z tym, że dobiega on końca, na forach poświęconych Androidowi widać już poruszenie zniecierpliwionych użytkowników. Aktualizacja już jakiś czas temu trafiła do Koreańczyków i ich wersji LG G2, ale prace nad aktualizacją dla sprzedawanej w Polsce wersji D802 znacznie się przeciągają. Możliwe, aktualizacja została przesunięta z powodu konieczności dostosowania oprogramowania do najnowszego Androida 5.1, który wnosi wiele poprawek na wielu płaszczyznach.
Jako użytkownik LG G2 muszę przyznać, że jestem tą sytuacją zawiedziony. Co prawda nikt nie obiecywał aktualizacji od razu, a ja wcale nie kupowałem urządzenia z myślą o używaniu oryginalnego oprogramowania, ale te przesunięcia są zbyt długie. Firma LG w niektórych momentach potrafi pozytywnie zaskoczyć swoim sprzętem, w pewnym momencie wydawało się nawet, że znacznie poprawiła się w kwestii aktualizacji – nowszy model LG G3 otrzymał Androida 5.0 już w połowie listopada, szybciej niż część z Nexusów. Wtedy Polska była pierwszym krajem, w którym to nastąpiło. Teraz ten czar pryska. Co spowodowało, że prace nad starym modelem idą w tak ślimaczym tempie, a jednocześnie nowszy udało się zaktualizować bardzo szybko?
Wariant związany z aktualizacją do najnowszej wersji warto wziąć pod uwagę, bo Android 5.0 faktycznie boryka się z wieloma problemami, wśród których najbardziej rozpoznawalnym są wycieki pamięci. Sensowniejszym wytłumaczeniem tej sytuacji wydają się jednak problemy samego modelu G3. Aż do momentu przejścia na nowszego Androida bywał uważany za urządzenie w wielu sytuacjach wolniejsze od starszego modelu G2. Niewiele szybszy procesor nie podołał przejściu na ekran QHD. Odbiło się to także na baterii, choć nie podlega dyskusji, że nowy model jest lepiej wykonany i oferuje jeszcze lepszy aparat. Jego oprogramowanie było z kolei spłaszczone od samego początku, co umożliwiło zignorowanie zaleceń dotyczących Material Design i szybsze wydanie aktualizacji.
Na inne tłumaczenia miejsca nie ma, bowiem nieoficjalne oprogramowanie pozwala z powodzeniem korzystać z Lollipopa na LG G2 już od dobrych kilku miesięcy. Nie każdy się jednak na to zdecyduje i nie chodzi tutaj tylko o kwestie gwarancyjne, ale przede wszystkim gorszej jakości zdjęcia uzyskiwane na zmodyfikowanym Androidzie. Cóż, trzeba czekać dalej, LG w tym momencie otrzymuje natomiast solidną krechę. Nie tak traktuje się swoje flagowce.