Genesis Krypton 770 — niedroga mysz dla graczy z sensorem PMW3360
02.08.2018 | aktual.: 02.08.2018 17:48
Marka Genesis (partner tegorocznego HotZlotu) znana jest ze swoich przystępnych cenowo urządzeń, skierowanych dla graczy komputerowych. Mimo iż w ciągu roku na rynku pojawia się wiele modeli myszy lub klawiatur tego producenta, to swoją ceną i specyfikacją są przystępne dla każdego użytkownika. W internecie krąży wiele opinii na temat urządzeń spod znaku Genesis i zarzuca się im m.in średnią jakość wykonania oraz średniej klasy wydajność.
Od kilku lat korzystam z wielu takowych urządzeń, skrzętnie przygotowując je pod recenzje i katując w różnorakich zadaniach. I choć przyznam że zdarzają się czarne owce, to i tak w większości przypadków otrzymujemy dobrej jakości sprzęt. Ostatnio na warsztat trafił do mnie kolejny gryzoń marki, tym razem określany jako "z wyższej półki". Mowa oczywiście o Genesis Krypton 770, w którym zastosowano jeden z lepszych sensorów PMW3360. Czy nowe urządzenie ma szansę zawojować na rynku taniej elektroniki dla graczy? Sprawdźmy...
Pełen detali
W klasycznym kartonowym pudełku prócz gryzonia znajdziemy krótką ale treściwą instrukcję obsługi, zapasowe podkładki pod urządzenie oraz naklejki producenta. Jako bonus Genesis dorzuca od siebie Ninja Wallet Card, który odnajdzie swoje miejsce w portfelu. Na pierwszy rzut oka Krypton 770 wygląda jak większość myszek na rynku. Został wykonany w większości z plastiku oraz wzbogacony z pomniejszych elementów gumowych.
Jest to duża myszka dla praworęcznych, a w szczególności dostosowana do dłoni osoby dorosłej. Na lewej ściance zainstalowano 2 przyciski funkcyjne i otoczono je gumą, poprawiającą chwyt. Podobnie postąpiono z jej przeciwległym bokiem. Na grzbiecie również zamocowano dwa plastikowe przyciski, tym razem odpowiadające za zmianę czułości w locie.
Tuż na nimi znajduje się pokrętło (scroll-lock) a u spodu zapewne podświetlane logo marki. Na spodzie znajdziemy sensor, otoczony trzema gumowymi ścieraczami, umożliwiającymi precyzyjne ruchy po każdej nawierzchni. Myszka łączy się z komputerem za pomocą powlekanego w materiał kabla, o długości 180 cm zakończonego wtykiem USB 2.0.
Specyfikacja techniczna
- Sensor - PMW3360
- Przełączniki - Omron
- Skala DPI - od 100 do 12000
- Szybkość przetw. danych - do 12000 FPS
- Akceleracja - 50 G
- Podświetlenie RGB - tak
- Raportowanie - 125-1000 Hz
- Wymiary - 13 x 6,9 x 4,3 cm
- Waga - 95 g
Szybkie parowanie
Po podłączeniu urządzenia do portu USB, myszka otrzymuje podświetlenie. Domyślnie gałka mieni się kolorem czerwonym a logo wraz z obwódką dookoła - pulsuje losowymi kolorami. Niestety ale nie jestem w stanie określić jakie wartości DPI przyjmuje myszka, po użyciu przycisków do jej zmiany. Mogę jednak zauważyć iż górny odpowiada za powiększenie tej wartości a dolny za pomniejszenie. By móc ustawić mysz pod własne preferencje, musiałem zainstalować dedykowane oprogramowanie.
Producent nie urozmaicił za bardzo dedykowanej aplikacji w mnogość funkcji, jednocześnie robiąc ją bardziej przejrzystą oraz prostszą w odbiorze. Na ekranie głównym mamy dostęp do zmiany funkcji 7 klawiszy głównych, oraz zapisanie często używanych makr oraz profili. Po prawej stronie określić możemy czułość oraz kolor odpowiedzialny za nasz wybór podczas pracy. W tym momencie wybrana czułość, zmieni kolor gałki.
Natomiast po prawej stronie mamy dostęp do ustawień podświetlenia, z możliwością jego wyłączenia oraz dostosowania specyfikacji pod nasze preferencje.
Korzystanie w praktyce
W środku gryzonia znajduje się dobrej jakości sensor PMW 3360 marki PixArt. Wraz z wysoką akceleracją, systemem raportowania oraz sporą czułością, czynią urządzenie godnym rywalem na polach wirtualnych bitew. W praktyce jest jednak zawsze tak, że osobiście trzeba sprawdzić osiągi i możliwości testowanych produktów, co oczywiście uczyniłem ;)
W ciągu 14 dni dość mocno oklepałem tego gryzonia, niemiłosiernie katując go w jakże gorącej atmosferze upałów. Miał za sobą kilka growych premier, zamkniętą alfę Battlefielda oraz sporo technicznej pracy na kilku urządzeniach. W przypadku grania w gry, okazał się wydajnym towarzyszem który w zupełności sprostał postawionym przed nim wymaganiom. Po dłuższym posiedzeniu nie zebrał on śladów spoconej dłoni na plastiku a powstałe w ten sposób zacieki, z łatwością starłem mokrą ściereczką.
Ku mojej uciesze spokojnie dał radę też obsługiwać trzy, ustawione obok siebie monitory, z gracją poruszając się między pierwszym a ostatnim. Podczas testów nie natrafiłem na rażące błędy w działaniu choć w praktyce nieco dostało się gałce. Ta przy dłuższym użytkowaniu ma tendencje do skrzypienia i piszczenia, w szczególności przy przewijaniu kilkudziesięciu stron tekstu na raz.
Podsumowanie
Nie miałem wątpliwości że nowe urządzenie Krypton 770 sprosta zadaniu, choć obawiałem się że plastikowe wykończenie szybciej da o sobie znać. Okazało się że tylko scroll nie nadążył w pogoni do perfekcyjności. W ogólnym rozrachunku za kwotę niewiele niższą niż 200 zł, otrzymujemy dobrej klasy urządzenie, wsparte wysokiej jakości specyfikacją techniczną i możliwościami. Gdyby mój Razer padł, zapewne zainteresował bym się tym modelem ale tylko w przypadku stałego podświetlenia.