Malwarebytes 3.0 ma zastąpić nam tradycyjne programy antywirusowe

Malwarebytes Anti-Malware do tej pory było uważane za narzędzieuzupełniające antywirusy – niezależny skaner, który ma pomóc wwykrywaniu i neutralizacji malware. Teraz jednak, wraz z wydaniemwersji3.0, program Malwarebytes przedstawia się jako pełnowymiarowyantywirus, który w teorii mógłby całkowicie zastąpić innenarzędzia ochronne, oferując zarazem rozwiązania w nichniespotykane.

Malwarebytes 3.0 ma zastąpić nam tradycyjne programy antywirusowe

09.12.2016 | aktual.: 09.12.2016 17:43

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Atutem Malwarebytes jest przede wszystkim zaawansowana ochrona systemu iaplikacji przed exploitami. Wychwytując nietypowe zachowaniaoprogramowania, ten moduł ochronny radzi sobie z większościąexploit-kitów dostępnych na rynku. Nawet ataki 0-day podnieobecność łatki od producenta oprogramowania stają się mniejstraszne: program pozwala zablokować większość ataków bazującychna uszkodzeniach pamięci czy prób obejścia mechanizmów ochronnychsystemu operacyjnego.

Obraz

Drugim mocnym punktem Malwarebytes jest ochrona przed ransomware.Moduł chroniący przed szyfrującymi pliki i dyski szkodnikamipojawił się do testów na początku tego roku i już wtedy nieźlesobie radził z wykrywaniem i blokowaniem takich zagrożeń jakCryptoWall 4.0, CryptoLocker, CTB-Locker czy Tesla. Teraz producentzapewnia, że stosując Malwarebytes z aktywnym modułemAnti-Ransomware możemy spać spokojnie – nie grozi nam koniecznośćpłacenia okupu za pliki.

Pojawiło się też kilka ulepszeń w ergonomii: interfejs zostałuproszczony i lepiej zintegrowany, łącząc w sobie ładniewszystkie moduły, program wykorzystuje teraz Centrum Akcji Windowsa10, aktualizacje odbywają się automatycznie, a usunięcie malwarepraktycznie nie wymaga restartów.

Finalnie Malwarebytes 3.0 oferuje nawet czterokrotnie szybszysilnik skanujący, co robi wrażenie – już wcześniej program byłbardzo szybki, oraz deklarację, której wcześniej producent złożyćnie śmiał: nie potrzebujecie już innego antywirusa.Wersja 3.0 ma być wystarczająco bezpieczna, by funkcjonować beztych wszystkich rozleglych, rozproszonych, chmurowych sieci detekcjimalware i systemów sprawdzania sygnatur, charakterystycznych dlawspółczesnych antywirusów.

Wraz z przejściem do innejkategorii oprogramowania, producent zmienił też ceny. Rocznalicencja na Malwarebytes3.0 Premium kosztuje ponad 180 złotych. To ok. 20% mniej niżłączna cena wcześniej sprzedawanych oddzielnie narzędziAnti-Malware i Anti-Exploit (Anti-Ransomware było za darmo). Warto podkreślić, że zakupione wcześniej licencje zachowują ważność w odniesieniu do Malwarebytes 3.0.

Wersja darmowa programu oferuje tylko moduł Anti-Malware, wersję pełną możecietestować przez 14 dni. Malwarebytes 3.0 działa na systemach z rodziny Windows, poczynając od XP.

Programy

Zobacz więcej
Komentarze (114)