Malwarebytes Anti-Malware przestanie straszyć pstrokatym interfejsem
Idą zmiany w interfejsie popularnej aplikacji Malwarebytes Anti-Malware służącej do usuwania z komputera szkodliwego oprogramowania. Wygląd zaprezentowanej jakiś czas temu wersji 2.0 najwyraźniej nie spodobał się użytkownikom, bo producent wydłużył wsparcie dla starszej wersji, a także już szykuje zupełnie nowe wydanie, które będzie zgodne z obecnie panującą modą, spłaszczone.
Popularny MBAM zyskał sobie popularność za to, że w podstawowej edycji jest on zupełnie darmowy i pozwala na szybkie, skuteczne skanowanie. Wersja stabilna przypomina z wyglądu fałszywe antywirusy, pełna jest bowiem pstrokatych kolorów i bijących po oczach komunikatów. Nowy interfejs był wielokrotnie krytykowany, przyszedł więc czas na zmiany. Wersja testowa 2.1 jest dużo bardziej stonowana, nie straszy już użytkownika. Nie jest to jedyna zmiana. Skanowanie będzie automatycznie poprzedzane aktualizacją bazy wirusów, nie będziemy więc musieli się tą kwestią przejmować. Uproszczono także proces przenoszenia zagrożeń do kwarantanny, a silnik skanowania został ulepszony, aby lepiej wykrywać i usuwać rootkity.
Aplikacja nie stanowi „typowego antywirusa”. Jest to samodzielny skaner, który w wersji rozszerzonej monitoruje używane pliki i przeglądane strony internetowe. Oprogramowanie to jest przydatne przede wszystkim w sytuacji, gdy inne antywirusy zawodzą, lub gdy nie mamy pewności, czy nasz komputer jest czysty. Dzięki Malwarebytes Anti-Malware wykryjemy wtedy zawirusowane pliki, oprogramowanie szpiegujące, a także potencjalnie niechciane aplikacje (tzw. PUP). Z programu możemy korzystać nawet posiadając inny, kompletny zestaw ochronny. Stanowi on uzupełnienie ochrony uruchamiane np. tylko na wyraźne polecenie użytkownika.
Program jest bardzo prosty w obsłudze. Oferuje kilka typów skanowania, w tym skanowanie szybkie i obszarów wyznaczonych przez użytkownika. MBAM sprawdza nie tylko pliki, ale również dane przeglądarek i rejestr systemowy, co pozwala mu usuwać nawet ukryte zagrożenia. Program codziennie aktualizuje sygnatury wirusów, jego ustawienia pozwalają na wykluczanie ze skanowania określonych obszarów na dysku i stron internetowych. Dostępny jest także harmonogram zadań, w którym można ustalić zautomatyzowane zadanie jak aktualizacje i skanowania wykonywane w tle. W razie potrzeby możliwe jest zablokowanie dostępu do programu za pomocą hasła.
W bazie programów naszego serwisu znajdziecie zarówno straszącą swoim wyglądem wersję stabilną, jak i najnowszą wersję testową. Przypominamy, że do dyspozycji jest także edycja dla Androida. Jeżeli nadal korzystacie z archiwalnej wersji 1.75 nie musicie aktualizować jej do najnowszego wydania. Choć wsparcie miało zostać zakończone w marcu, tak się nie stanie – producent poinformował, że zostało ono przedłużone o kolejny rok i na razie nie podał ostatecznej daty. Bazy wirusów są aktualizowane, choć oczywiście nowe funkcje i metody detekcji zagrożeń są dostępne jedynie w nowszych wersjach.