Microsoft odradza ręczną instalację Creators Update
Aktualizacja Creators Update trafiła dopiero na 10% urządzeń z Windows 10. Najwidoczniej po pierwszej fali taki wynik jest satysfakcjonujący dla Microsoftu, bowiem firma odradza ręczną instalację aktualizacji. Mamy grzecznie czekać na swoją kolej, zwłaszcza jeśli jesteśmy niezaawansowanymi użytkownikami.
27.04.2017 | aktual.: 27.04.2017 15:36
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Według wyników podawanych przez AdDuplex, Creators Update trafił dopiero do niecałych 10% komputerów z Windows 10. Wynika to przede wszystkim z falowego modelu udostępniania aktualizacji. Pierwsze na liście są najnowsze urządzenia, co podobno ma pozwolić na uniknięcie większych komplikacji ze sprzętem. Możliwe, że faktycznie tak jest, bowiem aktualizacja przebiega gładko jak na standardy Microsoftu i nie słyszymy o tysiącach komputerów, które zostałby uszkodzone źle przeprowadzonym procesem aktualizacji.
Microsoft chce byśmy sami nie zmieniali jego planów wdrażania dużej aktualizacji. W związku z tym odradza ręczne jej instalowanie, np. pobierając obraz ISO za pomocą narzędzia Windows 10 Media Creation Tool lub próbując „wymusić” aktualizację asystentem. Microsoft tłumaczy swoje zalecenie troską o jakość i bezbłędność procesu aktualizacji i samego Creators Update. Ręczna aktualizacja blokuje możliwość zbierania danych o ewentualnych błędach, które mają być wyeliminowane, tak by dostarczyć poprawnie działający system.
Przykładem problemów będących skutkiem ręcznej instalacji Creators Update są te z modułami Bluetooth, które wykorzystują układy Broadcom. Microsoft twierdzi, że po wykryciu tych problemów, szybko zablokował wdrażanie aktualizacji na części urządzeń. Nie byłoby to możliwe, gdyby użytkownicy tego sprzętu przeprowadzali ręczną aktualizację. Wówczas pojawiłoby się mnóstwo negatywnych komentarzy dotyczących jakości Creators Update. Natomiast po wycofaniu i usunięciu problemu, Creators Update zostanie ponownie wydane do urządzeń korzystające z układów Broadcoma.
Microsoft dodaje, że ewentualna ręczna aktualizacja przeznaczona jest dla bardziej zaawansowanych użytkowników, którzy w razie problemów, będą w stanie je rozwiązać. Pozostali powinni czekać na swoją kolej, aż system sam zaproponuje im możliwość przeprowadzenia aktualizacji. Dlaczego zatem Microsoft w ogóle uczynił takie narzędzia jak Media Creation Tool czy Asystent aktualizacji ogólnodostępnymi? Zaawansowani użytkownicy, do których – jak można wnioskować po zajętym przez korporację stanowisku – są kierowane, bez problemu poradzą sobie przecież z samodzielnym pobraniem ISO.