Microsoft uderza w Google i Facebooka. Chętnie zajmie ich miejsce na rynku
Microsoft oświadczył, że w pełni popiera nowe przepisy zaproponowane przez rząd Australii, które zmuszają gigantów internetowych do płacenia krajowym mediom za ich treści. O nowym prawie było głośno jeszcze w zeszłym roku, ale mimo protestów Google’a i Facebooka, Australia nie chce na razie wycofać się z proponowanych zmian.
04.02.2021 09:44
Jak to mówią, gdzie dwóch się bije… Tam Microsoft widzi zysk. W specjalnym oświadczeniu firma przyznała, że "chociaż Microsoft nie podlega obecnie obowiązującym przepisom, bylibyśmy skłonni przestrzegać tych zasad, gdyby rząd nas wyznaczył".
Dalej czytamy, że "kodeks rozsądnie próbuje rozwiązać problem braku równowagi sił przetargowych między platformami cyfrowymi a australijskimi firmami informacyjnymi". Jednak zarówno Google jak i Facebook uważają, że nowe przepisy są niewykonalne i jeszcze w zeszłym miesiącu oznajmiły, że wycofają swoje usługi z Australii.
[facebook=https://www.facebook.com/dobreprogramy/posts/10158093732855686]
Australijski rząd jednak nie wydaje się tym zniechęcony i zapowiedział, że Microsoft jest gotów udostępnić i rozszerzyć swoją wyszukiwarkę internetową Bing na terenie Australii. Co więcej, Brad Smith, prezes australijskiego oddziału Microsoft powiedział:
"Jedno jest pewne, podczas gdy inne firmy technologiczne mogą czasami grozić opuszczeniem Australii, Microsoft nigdy nie będzie wnosił takich gróźb."
Bing na razie stoi daleko w tyle za wyszukiwarką Google, która ma aż 95 proc. udziału w australijskim rynku. Jeżeli firma zdecyduje się na wycofanie, będzie to oznaczać ogromną szansę dla Microsoftu i jego usług.
Firma już zapowiedziała, że małe firmy będą mogły przenieść swoją działalność reklamową do Binga bez dodatkowych kosztów. Microsoft zapewnił również, że poczyni dalsze inwestycje, by uczynić Bing bardziej konkurencyjnym.
Ani Google, ani Facebook nie odpowiedział na oświadczenie Microsoftu. Australijskie media podały jednak, że Mark Zuckerberg osobiście rozmawiał z australijskim ministrem skarbu Joshem Frydenbergiem na temat nowych przepisów. Jak donoszą, chociaż rozmowa była konstruktywna, to nie skłoniła ministra do zmiany zdania. Nowe przepisy mają zostać wprowadzone w życie w najbliższych tygodniach.